Kraków. W rejonie Placu na Stawach może powstać wieżowiec? Mieszkańcy protestują. Stowarzyszenie składa skargę na prezydenta

- Petycja ponad tysiąca mieszkańców, kolejne pisma, apele i uchwały tylko wypełnią opasłe segregatory w magistracie, a przedstawicie urzędu nawet nie udają, że chcą nabyć kluczowy dla miasta teren. W 2023 roku działka zmieniła właściciela (na inną firmę deweloperską – red.), a miastu przysługiwało prawo pierwokupu z racji, tego, że w przeszłości teren należał do samorządu. Nie zostały nawet podjęte żadne negocjacje ze sprzedającym, a prezydent wydał zarządzenie stwierdzające, że krakowski samorząd nie jest zainteresowany nabyciem gruntu. Organ wykonawczy gminy powinien realizować uchwały Rady Miasta. Dlatego w imieniu Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków! składam w trybie przewidzianym przez Kodeks Postępowania Admiracyjnego skargę na zaniechanie prezydenta miasta – informuje Krzysztof Kwarciak, radny Dzielnicy VII Zwierzyniec, prezes Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!

Sprawa ciąganie się od 2019 roku. W tym okresie pojawiał się deweloper, który planował wzniesienie na działce – mającej ponad 13 arów, otoczonej przez niskie kamienice - budynku mającego siedem kondygnacji, wysokiego na 23 metry i mającego aż 60 metrów długości. Mieszkańców tego rejonu Krakowa ogarnęło przerażenie.

- W sąsiednich domach zacienione zostałyby wychodzące na południe okna. Nową i starą zabudowę dzieliłaby niewielka odległość – tylko ok. 10 m. Przy tym planując budowę „blokowiska” nie zaplanowano żadnych prześwitów, co stwarzało ryzyko, że spory kwartał zabudowy może zostać dosłownie odcięty od światła słonecznego. Już teraz okoliczna gęsta zabudowa sprawia, że jest spory problem z cyrkulacją powietrza i czasem przy większym ruchu samochodowym bardzo mocno czuć kumulujące się na małej przestrzeni spaliny. Budynek może zablokować jeden z ostatnich kanałów przewietrzenia w okolicy, co tylko jeszcze pogorszy sytuację – opowiadają mieszkańcy, którzy zawiązali wtedy Stowarzyszenie „Zieleń na Stawach” i zebrali ponad 1000 podpisów pod petycją z postulatem wykupu terenu przez krakowski samorząd.

Kolejno Rada Dzielnicy Zwierzyniec wystąpiła do Rady Miasta Krakowa z projektem uchwały w sprawie wykupu działki, a dokument ten został jednogłośnie zatwierdzony 28 sierpnia 2019 roku.

Kilka miesięcy później, w 2020 roku, deweloper uzyskał pozwolenie na budowę „blokowiska”, w oparciu o wydaną wiele lat wcześniej „WZ-etkę”. W międzyczasie inwestor starał się także o uzyskanie decyzji jeszcze dla niego korzystniejszej, jednak postępowanie w tej sprawie zablokował plan zagospodarowania przestrzennego dla ,,Półwsia Zwierzynieckiego”, który wszedł w życie z końcem grudnia ubiegłego roku.

Wcześniej, latem 2023 roku, sporny teren zmienił właściciela, a miastu przysługiwało prawo pierwokupu (z racji tego, że w przeszłości działka ta należała do samorządu). Jednak Kraków nie podjął negocjacji ze sprzedającym, a prezydent wydał zarządzenie (z datą 23 sierpnia 2023) stwierdzające, że krakowski samorząd nie jest zainteresowany nabyciem gruntu.

- Przedstawiciele miasta od początku z dużym lekceważeniem wypowiadają się o propozycji wykupu terenu. Najpierw mieszkańcy mogli usłyszeć kuriozalne twierdzenia, że w Krakowie jest dostatecznie dużo zieleni, a potem urzędnicy jeszcze powoływali się rzekomą bliskość Błoń. Nikt nawet nie próbował zachować pozorów, że są prowadzone jakieś działania zmierzające do wykonania uchwały. Z czasem zmieniła się jednak wersja. Miasto zaczęło używać argumentu, że na tym terenie projekt planu przewiduje parkingi, a priorytetem są wykupy zieleni, co ma wykluczać transakcje. Zapis o miejscach postojowych były jednak efektem decyzji prezydenta Majchrowskiego podjętej wbrew wioskom i uwagom składnym przez przytłaczająca większość mieszkańców, którzy domagali się wyznaczenia na tej działce parku kieszonkowego. Doszło do kuriozalnej sytuacji, że prezydent tłumaczył, że nie może wykonać uchwały ze względu na zapisy planu, które sam wprowadził… - relacjonuje Krzysztof Kwarciak.

O tym, że Kraków nie widzi potrzeby wykupu spornej działki, świadczy pismo z Urzędu Miasta, przesłane do Rady Dzielnicy Zwierzyniec (w odpowiedzi na zapytanie w tej sprawie). W dokumencie tym urzędnicy zaznaczyli m.in., że wykup tego terenu nie jest zasadny z uwagi „na dostępność Bulwarów Wiślanych oraz Bulwarów Rzeki Rudawy, Parku Miejskiego Błonia Krakowskie oraz dwóch parków kieszonkowych – przy ulicach Fałata oraz Kraszewskiego”.

- Mieszkańcom towarzyszą ogromne obawy, że nowy właściciel działki nie będzie ryzykował wygaśnięcia pozwolenia na budowę i w każdej chwili może rozpocząć wznoszenie wysokiego budynku może zacząć się w każdej chwili. Prawdopodobnie to jest ostatni moment, kiedy jeszcze można próbować zablokować tę inwestycje. Skargi na prezydenta rozpatruje Rada Miasta, mam nadzieję, że miejscy radni zainteresują się czemu uchwała nie została wykonana. Skorzystanie z tego instrumentu, z możliwości złożenia skargi, jest chyba ostatnią deską ratunku, żeby poruszyć miasto do działania… - konkluduje gorzko Krzysztof Kwarciak.

Dlaczego pory roku wpływają na nasz nastrój?