MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków w stylu retro (część II)

Redakcja
Obserwowaliśmy krakowski XV-wieczny system kanalizacyjny, zaglądaliśmy na cmentarz dla skazańców za kościołem św. Gertrudy, robiliśmy wgląd do tawerny U Rozdziałki. Teraz pora przenieść się do Krakowa nieco bardziej współczesnego – czyli na początek XX wieku. Oto druga odsłona fabularnego cyklu o mieście w literackim stylu retro.

„Wypadek na ulicy Starowiślnej” Lucyna Olejniczak (Replika, Zakrzewo 2006)

Akcja „Wypadku na ulicy Starowiślnej” rozgrywa się na dwóch planach czasowych – w przeszłości i teraźniejszości. Oto w piątek, 13 lipca 1900 roku, sierżant krakowskiej straży ogniowej ulega wypadkowi w drodze do pożaru. Sto lat później dowiaduje się o tym zdarzeniu jego prawnuczka. Postanawia wszcząć śledztwo, a pomocnikiem będzie dziennikarz z miejskiej gazety. Rozpoczynają dochodzenie, analizując stare czasopisma i dokumenty. Niepozorna historia sierżanta Teodora Hanzelmanna z przeszłości rzuca światło na współczesny świat.

Lucyna Olejniczak, pisarka i publicystka, w swojej książce pokazuje niebywałe zamiłowanie do drobiazgów, ciekawostek i anegdot. Taka też jest i jej książka.

Już na pierwszych stronach autorka przywołuje aurę dawnego Krakowa na podstawie artykułów z „Czasu” z 1900 roku. Pisano wtedy m.in. o „wozie motorowym Lemaitre’a zaopatrzonym w motor o ośmiu cylindrach”, który będzie mógł jeździć z zawrotną jak na tamte czasy prędkością 120 km/godz.; o Lwowianinie, Władysławie Jachno, który „wynalazł telefon kieszonkowy bez drutu, dający się swobodnie przenosić z miejsca na miejsce”; oraz o tym, że ogłoszono konkurs na „powieść polską historyczną lub obyczajową mogącą stanowić odpowiedni pokarm duchowy dla rodzin polskich”.

Olejniczak pozwala sobie też na uwagi i recenzje pod adresem Krakowa dawnego i współczesnego. Stąd dowiadujemy się (nie trudno zresztą byłoby na to wpaść), że kiedyś było więcej ogrodów niż dzisiaj. Śmieje się też Olejniczak z mody ówczesnej, wypominając „śmieszne parasolki paniuś”.

Mamy tu także kilka szczegółów architektonicznych i topograficznych. Dowiadujemy się np. o fotoplastykonie przy ul. Brackiej 16. Albo o przygotowywaniu fundamentów pod gmach nowego starostwa przy ul. Basztowej – wprost wylotu ul. Szpitalnej.

„Raport Badeni”, Krzysztof Maćkowski (Znak, Kraków 2007)

W przypadku tej książki zapowiadało się, że wyrasta nam nowy Marek Krajewski. Tak jak bowiem ów pisarz, niegdyś filolog klasyczny, obmyślił formułę pisania o Breslau, tak Maćkowski znalazł pomysł na zmierzenie się z tematem starego Krakowa.

Akcja „Raportu Badeni” rozgrywa się w 1900 roku. Gustaw Mahler, inspektor c.k. policji, nie ma się z czego cieszyć. Na Błoniach zostaje znalezione ciało warszawskiej studentki, Judyty Badeni. Sama się zabiła? A może stoją za tym pewien znany poeta i inżynier? Inspektor Mahler stara się dociec prawdy. A my, wraz z nim, przenosimy się w niezwykłe urokliwą i modernistyczną aurę Krakowa przełomu wieków.

Cóż takiego interesującego dowiadujemy się o mieście z tej książki? Ano przede wszystkim mamy okazję odtworzyć szlak knajpiarski tamtych czasów. Mało kto na przykład będzie kojarzył szynk Rudolf (przy Dietlowskiej) albo szynk U Klimka (nieopodal Wawelu). W tym drugim można było nabyć „niedoprawioną, przypaloną kaszankę z kawałkiem sznurka z flaka i dwiema wykałaczkami”. Nic nadzwyczajnego, dlatego, kiedy Mahler przechodzi obok knajpki przypomina sobie wraz z tym smakiem „widok talerza z całym bogactwem asortymenty lecącego w stronę kucharza”.

Maćkowski też wykorzystuje artykuły z tamtych czasów, stosując nawiązania przeplatane. Raz po raz „przedrukowuje” (bo większość jest dwuznacznie stylizowana na tamte czasy) wycinki, z których dowiadujemy się bardzo interesujących rzeczy na temat ówczesnej obyczajowości, czy raczej poglądów na temat ówczesnej obyczajowości. Na przykład o sprawach „Murzynów” czy o towarzystwach „zatracających się w wilgotnych oparach seksualizmy, szerzących nową etykę rozpusty i w rezultacie popadających w niewolę zmysłów”.

Fanów dawnego Krakowa jednak najbardziej być może ucieszy dołączony do książki plan miasta z tamtych czasów.

MARCIN WILK

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski