Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków walczy z ptasią grypą

Anna Agaciak
Anna Agaciak
Strefa zagrożona obejmuje jedną trzecią Krakowa. Na mniejszym zdjęciu: maty ze środkiem dezynfekcyjnym
Strefa zagrożona obejmuje jedną trzecią Krakowa. Na mniejszym zdjęciu: maty ze środkiem dezynfekcyjnym fot. Marcin Makówka
Zagrożenie. Po wykryciu i likwidacji ogniska wirusa w Krakowie po raz pierwszy, rozporządzeniem wojewody, zostały wyznaczone strefy zapowietrzenia i zagrożenia chorobą. Wiąże się z tym wiele zakazów, m.in. sprzedaży jaj i drobiu w punktach bez nadzoru sanitarnego.

Jedna trzecia powierzchni Krakowa znalazła się wczoraj w strefach objętych zakazami handlu mięsem drobiowym i jajami na targowiskach. Nie należy tych produktów kupować ze stołów. Zaopatrywać się w nie można jedynie w sklepach i budkach, gdzie mamy gwarancję nadzoru sanitarnego. Sprawdziliśmy, czy informacja dotarła do handlujących i kupujących na targowiskach.

Na bazarze przy pętli tramwajowej w Borku Fałęckim (w strefie zagrożenia) od razu natknęliśmy się na stragan, na którym handlowano serami, kiełbasami, żurem i nieoznaczonymi jajami.

Sprzedawca zapytany, czy wie o zakazie sprzedaży jajek i drobiu - zrobił wielkie oczy. Zapewniał, że nikt go nie informował. - Przyjechaliśmy do Krakowa z Muszyny, sprzedajemy jajka od naszych, zdrowych kur - zapewniał i dodał, że jak nie wolno sprzedawać, to je od razu zabiera.

Władysław Klanowski, administrator Centrum Targowego „Borek”, tłumaczył, że stragan górali został rozstawiony na dziko, poza obrębem jego placu. - Ja dowiedziałem się o zarządzeniu od strażników miejskich. Potem poinformowałem o zakazie sprzedaży jaj i drobiu wszystkich kupców z placu „Borek” - dodał.

Henryk Ziółko z targowiska „Plac Rydla”, który także znalazł się w strefie zagrożenia, też o zakazie dowiedział się od straży miejskiej. - Powiedzieli mi, że z powodu ptasiej grypy mamy przeganiać przekupki, które chciałyby handlować jajkami lub ubitym drobiem - mówi.

Zagadnięci przez nas mieszkańcy Krakowa o ptasiej grypie najczęściej nie wiedzieli. - Nie ma komunikatów w tramwajach, a na targu nikt nic na ten temat nie mówił - tłumaczył Tadeusz Nowacki ze Swoszowic.

- Coś słyszałam w radiu, ale nie wiedziałam, że chodzi o zachód Krakowa - włączyła się przechodząca emerytka. - Można się tą ptasią grypą zarazić?

Dezynfekcja na matach

Agnieszka Szewczyk-Kuta, małopolski wojewódzki lekarz weterynarii, uspokaja, że wirus jest nieszkodliwy dla człowieka, jednak należy podjąć działania, które uniemożliwią ewentualne jego rozprzestrzenienie się. Dlatego właśnie wyznaczono strefy i wydane zostały zalecenia.

W promieniu trzech kilometrów od ogniska choroby (znajdującego się przy ul. Warchałowskiego w Krakowie) obowiązuje tzw. strefa zapowietrzenia. Na jej granicach ustawione zostały znaki informacyjne o treści: „Wysoce zjadliwa grypa ptaków - obszar zapowietrzony” oraz „Wysoce zjadliwa grypa ptaków - obszar zagrożony”.

Każdy samochód wyjeżdżający ze strefy zapowietrzonej będzie musiał przejechać po rozłożonych matach nasączonych środkiem dezynfekcyjnym. Maty zostały rozłożone przez miejski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu na skrzyżowaniach: Petrażyckiego i Libertowskiej, Spacerowej i Babińskiego, ks. Trockiego i Skotnickiej, Skotnickiej przed węzłem od strony Skawiny, na Kozienickiej, na ul. Dąbrowa, na ul. Bogucianka.

Kierowcy w przypadku niskich temperatur proszeni są o zachowanie szczególnej ostrożności przy przejeżdżaniu przez maty. Taka ochrona terenu będzie funkcjonować przez trzy tygodnie. Maty nie pojawią się na chodnikach. Piesi pomiędzy strefami mogą poruszać się bez przeszkód.

Zalecenia dla krakowian

Żeby zminimalizować jakiekolwiek ryzyko przenoszenia choroby, należy unikać bezpośredniego kontaktu z ptactwem - nie dotykać ptaków, np. łabędzi podczas karmienia nad Wisłą.

Używać jednorazowych rękawiczek, by uniknąć kontaktu z ptasimi odchodami np. podczas mycia samochodu czy okien. Dokładnie myć naczynia, noże deski, które miały kontakt z surowym mięsem drobiowym. Mięso drobiowe i jaja poddawać obróbce termicznej (wirus ginie w temp. 70 stopni). Powstrzymać się od jedzenia surowych jaj. Więcej informacji znajdziemy na stronach internetowych, np. www. krakow.pl.

Zoo zabezpieczone

Krakowski ogród zoologiczny nie czekał na zarządzenie wojewody. Już 28 grudnia, tuż po wykryciu w Małopolsce pierwszego ogniska wirusa, dyrekcja wprowadziła działania prewencyjne. - Już wtedy większość ptaków została zabrana z wybiegów i schowana w bezpiecznych zimowiskach - mówi Teresa Grega, wicedyrektor ds. hodowlanych w zoo. - Gdy w województwie ognisk pojawiło się więcej, zabezpieczyliśmy kolejne ptaki. Nie ma ich więc już w stawach i na wybiegach. To między innymi pelikany, flamingi, kaczki, gęsi czy pingwiny. Na zewnątrz w wolierach zostały jedynie ptaki drapieżne jak kondory, sępy czy orły.

Kierownictwo zoo wprowadziło też zakaz wjazdu na teren ogrodu wszelkich obcych pojazdów, a dla swych meleksów i pieszych rozłożyło maty dezynfekcyjne. Ochrona informuje zwiedzających, że każdy wchodzący na teren zoo musi przez nie przejść. Dodatkowe zabezpieczenia dotyczą też opiekunów ptaków. Karmią je tylko w pomieszczeniach wewnętrznych, na bieżąco wymieniają i uzupełniają środek dezynfekcyjny w matach, wyłożonych przed wejściem do zoo i każdego pomieszczenia z ptakami. Nad wszystkim nadzór ma lekarz weterynarii. Ograniczenia będą trwały do odwołania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski