Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków z reklamy jak malowany

Redakcja
Piękny, bajkowy jest ten nasz Kraków w olimpijskim spocie. Łza się w oku kręci, gdy uliczkami Starego Miasta mkną łyżwiarze, narciarze i bobsleiści, no bo w końcu z racji położenia i tradycji o niemal lajkonikowych rozmiarach, od wieków żyjemy tu sportami zimowymi.

Przemek Franczak: SPORTY BEZ FILTRA

Z pradziada na dziada, z ojca na syna, jest przekazywana u nas miłość do saneczkarstwa, a słynni krakowscy poeci miast marnować papier na wiersze o piciu wódki, poświęcają całe tomiki biatlonowi, narciarskim skokom i warkoczom Justyny Kowalczyk. Jedna rzecz może tylko w tej reklamie mi nie pasuje, a mianowicie zmniejszenie Krakowa do ścisłego centrum. Ja bym jednak poszedł szerzej: łyżwiarz figurowy kręcący piruety na Ruczaju, biegacz sunący Wielicką, narciarz alpejski mijający bloki na Kurdwanowie, curlerzy - excusez le mot - posuwający kamienie na Azorach i specjalista od jazdy na muldach zmagający się z zakopianką przy Górze Borkowskiej.

Być może nie wyszłoby drożej, a zresztą z kasą i tak się nie liczymy. W sumie kosztowało nas to - produkcja i emisja w TV - milion trzysta, z czego bańkę dało ministerstwo sportu. No, ma się rozumieć, że to dopiero początek promocyjnych wydatków (lud trzeba przekonywać do wielkich wizji, bo lud, wiadomo nie od dziś, ciemny jest jak tabaka w rogu).

Oczywiście pojawią się krytyczne głosy, że to (nie)zwyczajne marnotrawstwo. Że przecież ministerstwo mogłoby dać te pieniądze łyżwiarkom, żeby nie musiały zbierać kasy na olimpijskie przygotowania zrzucając z siebie łyżwy, i nie tylko, dla Playboya. Albo dofinansować biedujących snowboardzistów i z trudem dopinające lichy budżet alpejki. Albo ufundować jakiś program stypendialny dla utalentowanych sportowców. Dorzucić na sport młodzieżowy. Wesprzeć w jakiś sposób pozostające na łasce i niełasce samorządów kluby, które paradoksalnie tracą na sukcesach Polaków w Pucharach Świata ("skoro jest tak dobrze, to przecież niczego nie potrzebujecie").

To będą jednak tylko głosy zawistnych i złośliwych. Trzeba je zignorować.

Zresztą, czym się przejmować. Ten olimpijski Kraków jest przecież taki cudowny. Obejrzyjmy go sobie jeszcze raz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski