Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krakowianie nadal nie potrafią segregować

Paulina Szymczewska
Fot. Andrzej Banaś
O tym się mówi. Aż 85 procent mieszkańców w deklaracjach śmieciowych wybrało segregację odpadów. Wśród nich sporo jest jednak osób, które nie robią tego wcale albo robią źle

Resztki jedzenia czy zużyte artykuły higieniczne wrzucamy do niebieskiego kubła na zwykłe śmieci, a plastikowe butelki po napojach, gazety lub aluminiowe puszki - do żółtego pojemnika na odpady segregowane. Niby każdy to wie, ale…

Jak podaje Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, większość - aż 85 procent - krakowian w złożonych deklaracjach śmieciowych wybrało selektywną zbiórkę odpadów (wtedy za wywóz śmieci płaci się mniej). Okazuje się jednak, że mamy problem z właściwą segregacją - co pokazują kontrole MPO i straży miejskiej.

- Na bieżąco prowadzimy kontrole planowe i doraźne. Do końca listopada odnotowaliśmy 237 przypadków braku segregacji lub segregacji niewłaściwej - mimo złożonej deklaracji o selektywnej zbiórce - podaje rzecznik krakowskiego MPO Piotr Odorczuk.
Jak mówi, po wynikach kontroli widać, że mieszkańcy nie rozumieją idei segregacji, nie starają się robić tego należycie. Stąd błędy - jak np. wrzucanie do żółtego pojemnika brudnego papieru, tłustych butelek po olejach itp.

Ekspert z dziedziny gospodarki odpadami dr Zbigniew Grabowski z Politechniki Krakowskiej zwraca uwagę, że przed wejściem w życie nowego systemu (czyli przed lipcem 2013 r.) segregacja śmieci była dobrowolna i nie wiązała się z żadnymi bonusami.

Robili to ludzie świadomi, ci, którzy faktycznie chcieli to robić. Teraz natomiast do segregacji jesteśmy zobowiązani wszyscy. I co?

- I okazuje się, że wielu ludzi nie ma pojęcia, co i jak segregować. W efekcie w żółtych pojemnikach ląduje praktycznie wszystko prócz resztek jedzenia - mówi dr Grabowski.

Jego zdaniem to przede wszystkim wina braku edukacji. - Tu nie wystarczy raz czy dwa rozdać ludziom ulotki. Edukacja powinna być permanentna, powinna trwać nie przez miesiąc, dwa lub pół roku, ale przez cały czas - podkreśla Zbigniew Grabowski.

Urzędnicy z MPO odpierają zarzuty odnośnie braku edukacji. Podkreślają, że starają się dotrzeć z informacjami o segregacji do jak największej liczby mieszkańców, dostarczają zarządcom nieruchomości ulotki i plakaty, prowadzą akcje informacyjne. - W grudniu ruszyliśmy z nową kampanią edukacyjną, która ma zachęcić krakowian do segregacji odpadów - przypomina rzecznik MPO.

W projekcie budżetu miasta na przyszły rok na edukację ekologiczną (w tym również tę dotyczącą segregacji śmieci) zostało zapisane 600 tysięcy złotych. Nie jest to bardzo wielka kwota, ale urzędnicy z magistratu podkreślają, że w kolejnych latach - dzięki nowelizacji przepisów - będzie można przeznaczać więcej pieniędzy na ten cel.

Na razie w przypadku problemów z segregacją warto dzwonić na infolinię MPO: 801-084-084.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski