Edyta Ropek zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji generalnej PŚ FOT. ARCHIWUM ZAWODNICZKI
WSPINACZKA SPORTOWA. Edyta Ropek triumfowała we włoskim Daone
To zwycięstwo wysunęło Ropek na drugą pozycję w klasyfikacji tegorocznego Pucharu Świata. Za zawodniczkami już trzy imprezy pucharowe tego sezonu, jeszcze czekają je trzy: 1 września w Arco (Włochy), 12-13 października w Chinach, w Xining i na zakończenie 20-21 października w Mokpo (Korea Południowa). Edyta Ropek broni trofeum, które zdobywała w latach 2008, 2009 i 2011.
- Moim marzeniem jest sięgniecie po raz czwarty po Puchar Świata - mówi nasza zawodniczka. - Byłoby to wyjątkowe wydarzenie w naszej dyscyplinie sportowej, bo żadna z kobiet tyle razy tego trofeum nie zdobywała. Tylko ja i dwie jeszcze rywalki wywalczyły puchar trzykrotnie. W tym sezonie wystartowałam od miejsc 7. w Chinach i 8. w Chamonix. W Daone chciałam pokazać na co mnie stać.
Trasa wspinaczki w Daone jest nietypowa, uważana przez wielu ekspertów za najtrudniejszą na świecie. Zlokalizowano ją na... tamie rzecznej. - To wyczerpująca trasa - informuje trener tarnowskiej zawodniczki Arkadiusz Kamiński. - Zdarzały się po jej ukończeniu omdlenia. Nie dotyczyło to Edyty, która w sprinterskim tempie pokonała ścianę, zasługując na tytuł "królowej". Druga w zawodach była zawodniczka MKS Tarnovia Klaudia Buczek, podopieczna trenera Tomasza Oleksego.
Trener upatruje przyczyny sukcesu w starannych przygotowaniach. Z zawodniczką wyjechał z kraju aż na 5 tygodni. Najpierw na start do Monachium, gdzie Ropek była druga. Potem był pucharowy występ w Chamonix, ponadto tam trenowała razem z francuskimi wspinaczami pod kątem wrześniowych mistrzostw świata, które będą rozegrane w paryskiej hali Bercy. Edyta Ropek ma już srebrny i brązowy medal światowego czempionatu, marzy się jej jeszcze złoto. Z Francji duet zawodniczka-trener przeniósł się do Daone, gdzie aklimatyzowano się (wysokość 1700 m npm) i trenowano na zaporze przed kolejnymi zawodami.
- U nas taki trening nie jest możliwy - mówi Arkadiusz Kamiński. - Zapora w Rożnowie jest niższa, nachylona, odległa od pionu, więc o wspinaczce sportowej na czas nie ma mowy. Należało trenować w miejscu przyszłych zawodów, w Daone i to się opłaciło. Ponadto Edyta ma trudniej na początku sezonu od zagranicznych rywalek. One mogą trenować w halach wspinaczkę cały rok, natomiast w Tarnowie mamy ścianę w pomieszczeniu zimą nieogrzewanym, co chwilami uniemożliwia treningi.
Trener odpowiada za przygotowania zawodniczki do imprez, szkolenie szybkościowe, techniczne, w trakcie zawodów z kolei ustala z nią taktykę. Obserwuje bowiem wszystkie rywalki, notuje czasy w poszczególnych rundach, informuje więc swoją podopieczną, na co je aktualnie stać i jaki rytm wspinania byłby tu optymalny. Zawodniczka musi być z kolei bardzo skoncentrowana na wspinaniu, jeden niezręczny ruch czy uchwyt powoduje utratę czasu, albo odpadnięcie do ściany. To zdarzyło się Ropek właśnie w lipcu w Chamonix i dlatego była ósma. Pech ten nadrobiła we Włoszech i w klasyfikacji PŚ z 183 pkt ustępuje tylko Alinie Gajdamakinie z Rosji 245, trzecia jest Maria Krasawina (Rosja) 161. Za wygraną w Daone zawodniczka otrzymała 2 tys. euro nagrody, co przeznaczy na dalsze przygotowania. Zawodniczce pomagają m.in. władze miejskie i Azoty Tarnów.
Jan Otałęga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
