Królowie Barcelony

GP Hiszpanii: Schumacher zakochany

   Kimiego Raikkonena i Davida Coultharda (obaj McLaren-Mercedes) pech prześladował od kwalifikacji. Raikkonen, lider MŚ, wypadł wtedy z toru i startował z ostatniej pozycji, a Coulthard był dopiero 8. Tuż po starcie Kimi zderzył się z mającym kłopoty z ruszeniem Pizzonią i odpadł z wyścigu. Coulthard miał po starcie kolizję z Trullim, zdołał dojechać do boksu, ale spadł na koniec stawki. Później próbował przebić się do czołówki, ale na 18. okrążeniu uderzył w auto swego rodaka Buttona i zakończył zawody poza torem.
   Perfekcyjnie jechał Michael Schumacher w nowym samochodzie Ferrari, który debiutował na wyścigowych trasach w GP Hiszpanii. Niemiec prowadził od startu do mety. Zagrozić próbował mu tylko rewelacyjny Hiszpan Fernando Alonso (Renault), który - przypomnijmy - miesiąc temu o mało nie stracił zdrowia w wypadku w GP Brazylii. Trzeci dojechał Rubens Barrichello (Ferrari) i dzięki temu w klasyfikacji generalnej Ferrari traci do McLarena tylko 3 pkt. "Schumi" ma 4 pkt straty do lidera MŚ Raikkonena.
   - Zakochałem się w nowym ferrari - wyznał Michael Schumacher na konferencji po wyścigu. - Na starym samochodzie nie wygrałbym tego wyścigu. Bolid Alonso pozwalał na szybką jazdę, a opony w renault lepiej wytrzymały trudy zawodów.
   Następny wyścig odbędzie się 18 maja na austriackim torze A-1 Ring.
   Wyniki GP Hiszpanii (Barcelona): 1. M. Schumacher - Ferrari, 2. Alonso - Renault (+5,7 s), 3. Barrichello - Ferrari (+18 s), 4. Montoya - Williams (+1 min 2 s), 5. R. Schumacher - Williams (+1 okrążenie), 6. Da Matta - Toyota (+1 okr.), 7. Webber - Jaguar (+1 okr.), 8. Firman - Jordan (+2 okr.).
   Klasyfikacja kierowców: 1. Raikkonen 32 pkt, 2. M. Schumacher 28 pkt, 3. Alonso 25 pkt, 4. Barrichello 20 pkt, 5. Coulthard 19 pkt, 6. R. Schumacher 17 pkt.
   Klasyfikacja konstruktorów: 1. McLaren 51 pkt, 2. Ferrari 48 pkt, 3. Renault 34 pkt, 4. Williams 32 pkt, 5. Jordan 11 pkt, 6. Sauber 8 pkt. (RS)