Krótki wywiad. Ludzie chcą, żeby dokumenty z konkursów na urzędników były jawne [WIDEO]
Tomasz Borejza
Kiedy kilka miesięcy temu Urząd Miasta Krakowa poinformował, że stworzy nową jednostkę, której zadaniem będzie zajmowanie się zmianami klimatu. Dużo mówiło się wtedy o tym, że na jej czele stanie Jerzy Popiel, były radny Platformy Obywatelskiej.
Później jednostka powstała i zorganizowano konkurs na stanowisko dyrektora. Ten wygrał, zaskoczenie, były radny Platformy Obywatelskiej. To zaintrygowało mnie na tyle, że postanowiłem bliżej przyjrzeć się dokumentom z tego konkursu, by zobaczyć, co i jak dokładnie się odbyło. Poprosiłem więc o nie w urzędzie. Ale w odpowiedzi na moją prośbę zapadła głucha cisza. To tylko zaostrzyło mój apetyt i zdecydowałem, że przyjrzę się także kilku innym konkursom na dyrektorskie stanowiska, które odbyły się w urzędzie w kilku ostatnich latach.
Spodziewając się jednak podobnych problemów, postanowiłem zadbać o instrukcję dla urzędników, by wiedzieli, jak postępować z dokumentami z postępowań rekrutacyjnych. O tę instrukcję poprosiłem tych, dla których urząd – podobno – pracuje. Mieszkańców Krakowa.
Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji.
Zaloguj się lub załóż konto
Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.
Podaj powód zgłoszenia
b
biurokrata
...zawsze, było, jest i będzie po KĄDZIELI.
G
Gość
Kolejni urzędnicy? Nie za dużo tej biurokracji? Czas na zwalnianie urzędników z posad (ich liczbę w Krakowie trzeba znacząco zredukować a tym, którzy pozostaną w pracy - obniżyć pensję, gdyż nie może być tak, że urzędnik zarabia więcej niż inni). Urząd Marszałkowski powinno się przenieść do Tarnowa, by z Krakowa wyjechali ci urzędnicy wraz z samochodami. Za dużo biur!!!
J
Jon
Nie po to się rwią do koryta, żeby później się tłumaczyć. Dokumenty są tajne i wuj. Pod koniec kadencji zrobi się jakiś pożar i będzie
c
c.lud
I jeszcze urząd wojewody, i marszałkowski. Dalej, panie aktywisto, drążyć, drążyć. Chyba że tych nie jest bezpiecznie zaczepiać. To nie, nie narażać się. Z Majchrowskiego można swobodnie ciągnąć łacha. Nam wystarczy.