MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krucho z motywacją

Jerzy Zaborski
Adam Frączek w walce z Wojciechem Góralem z Niwy (nr 16). Z boku Bartłomiej Michałek (Niwa)
Adam Frączek w walce z Wojciechem Góralem z Niwy (nr 16). Z boku Bartłomiej Michałek (Niwa) fot. Jerzy Zaborski
IV liga, grupa zachodnia. Kleczanie od lat nie potrafią grać z Niwą, co potwierdzili kolejny raz, ale tym razem gospodarze nie umieli tego wykorzystać.

Niwa Nowa Wieś0
Iskra Klecza0

Niwa: Gacur - Góral, Śleziak, Śliwa, Chwierut - Nowicki, Swarzyński, Michałek (80 Rozner), Merta - Piskorek (14 Tlałka), Dudzic.
Iskra: Kozieł - Kozioł (85 Pindel), Marek, Wasilewski, Czaicki - Sobala, FrączekI (71 WoźniakI), Wycisk (60 Drechny), Smagło - KowalczykI (78 Orłowski), Kukieła.
Sędziował: Grzegorz Malada (Kraków). Widzów: 120.

Gospodarze poprosili sędziów i rywali o opóźnienie meczu o kwadrans, by kilku zawodników mogło zdążyć wrócić z... pogrzebu.
Miejscowi mieli trudności z wejściem w mecz. W dodatku szybko kontuzji nabawił się napastnik Mariusz Piskorek.

Brak koncentracji u miejscowych można było dostrzec już w 10 min, kiedy Dudzic obsłużył Nowickiego, a ten, w idealnej pozycji, trafił w Kozieła. Potem Dudzic sam chciał wziąć sprawy w swoje ręce i - choć w polu karnym, na lewej stronie, "zakręcił" obrońcą, przymierzył obok dalszego spojenia.

Z kolei tuż przed przerwą, po szybkiej wymianie Swarzyńskiego z Michałkiem, na strzał sprzed linii "szesnastki" zdecydował się Merta, lecz minimalnie chybił (43 min).

Goście odpowiedzieli niecelną główką Frączka, który jednak wywalczył korner. Po zagraniu z niego, w zamieszaniu strzelił Kukieła, a po poprawce Frączka piłka zatrzymała się na bocznej siatce. - W przerwie wypadałoby wymienić pół składu - rzucił Mariusz Rusinek, II trener kleczan.

Po przerwie trenerom obu ekip nie udało się zmotywować zawodników.

Spójnia Osiek Zimnodół0
Garbarz Zembrzyce1 (0)

Bramka: 0:1 Chodźko 65.
Spójnia: Półtorak - Duda, Wdowik, Glanowski, ŻakI (80 Demarczyk) - Lizończyk (84 Chojowski), Niemczyk, Żmudka, Porębski (70 D. PrzybyłaI) - Wiśniewski, Tumiłowicz (60 Kasprzyk).
Garbarz: Bruzda - Gajewski, Kasiński, Elżbieciak, Ł. Puda - Mazanek, Chodźko, PieczaraI, Jurasz - Kotlarczyk (75 Sala), Bańdura (82 Burliga).
Sędziował: Rafał Ziach (Kraków). Widzów: 120.

Zwycięską bramkę wypracował Pieczara, który dograł do Chodźki, a ten, po minięciu dwóch rywali, uderzył w dalszy róg bramki.
- Po inauguracyjnym laniu, wciąż bez kilku graczy, odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo - cieszył się Zdzisław Janik, trener Garbarza.
(ZAB)

Kalwarianka 0
Świt Krzeszowice 0

Kalwarianka: Wróblewski - Morawski, Jurkowski, Haxhijaj, Cygal - Pakosz, Świerczyński, Białek (46 LiputI), Szymula (70 Trzebuniak) - Hobrzyk (46 Rabczeniuk), Sadowski (75 Skiba).
Świt: T. Wróbel - Mucha, J. MarszałekI, Sawczuk, M. Marszałek - Kawula (75 Ficek). Zgoda (85 Grzesiak), Kaczkowski, K. Wróbel - Łoś (60 Barczuk), Gawęcki (80 Zybiński).
Sędziował: Hubert Kożuch (Nowy Sącz). Widzów: 120.

Najlepszą sytuację miał Gawęcki, który - na pełnej szybkości - minął Wróblewskiego, zagrał wzdłuż bramki, ale żadnemu z jego partnerów nie udało się wepchnąć piłki do siatki.

- To było typowe spotkanie na remis. Rywale byli częściej w posiadaniu piłki, ale nie miało to przełożenia na gole - powiedział po meczu Maciej Antkiewicz, trener Świtu.

- Trudno gra się z przeciwnikiem, który przyjechał po punkt i konsekwentnie realizował swój plan, bo w przodzie zabrakło nam argumentów - ocenił Krzysztof Hajduk, trener kalwarian.
(ZAB)

Halniak Maków Podh.1 (1)
Górnik Libiąż0

Bramka: 1:0 Kmak 2.
Halniak: Szram - Kaczmarczyk, CzerkaszynI, Lożniak, Balonek - Suchecki, WszołekI (77 Kozieł), Kusyk, Gruca (67 Ryszawy) - Wojtan, Kmak (90 Furman).
Górnik: Smok - Ambroziak, GórkaI, Szostek, Wantulok - Kułaga (46 Jamróz), Szlęzak, Wilczak (46 Szczurek), GucikI - Bartoszewicz, Kurzak (79 Chrząszcz).
Sędziował: Mariusz Kucia (Kraków).Widzów: 200.

Gospodarze nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku, szybko zadając cios, ustawiający przebieg rywalizacji. Akcję rozpoczął Wojtan, potem piłka trafiła do Grucy, który z linii końcowej boiska dograł Kmakowi, a ten z 5 m pokonał Smoka. Jak ocenili w sztabie szkoleniowym Halniaka, był to makowski "łańcuszek szczęścia".

Tuż przed przerwą okazję do podwyższenia wyniku miał Suchecki, lecz chybił.
Po zmianie stron goście mogli doprowadzić do remisu w odstępie kilkudziesięciu sekund, lecz Szram wygrał pojedynki ze Szczurkiem.
(ZAB)

Proszowianka0 (0)
Cracovia II5 (1)

Bramki: 0:1 Szewczyk 8, 0:2 Szewczyk 47, 0:3 Horoszkiewicz 54 , 0:4 Kapustka 68, 0:5 Szewczyk 75.
Proszowianka: Jeziorek - T. Przeniosło (80 Wrona), Calik, Jelonkiewicz, Bździuła (76 Biela) - DębskiI (55 M. PrzeniosłoI), Wtorek, Tyrka, A. PrzeniosłoI, Mach - StawiarskiI (76 Kozak).
Cracovia II: Stępniowski - NykielI, Horoszkiewicz, Mikulić (66 KuligowskiI), Wawrzynkiewicz - Wdowiak (71 Ceglarz), Krasuski, KapustkaI, Mrozik (76 GalaI[90+3], KłusekI (55 Kotwica) - Szewczyk.
Sędziował: Maciej Michniak (Wadowice). Widzów: 800.

Wynik mówi za siebie, a i tak nie oddaje w pełni przewagi gości. Cracovia II od początku przejęła inicjatywę i szybko prowadziła: Szewczyk w sytuacji sam na sam minął Jeziorka i strzelił do pustej bramki. Gol był zasługą tyle strzelca, co prostego błędu gospodarzy w defensywie. Z czasem tych pomyłek było coraz więcej. Debiutujący w IV lidze przed własną publicznością proszowianie sprawiali wrażenie spiętych.
Na dodatek Cracovia II postawiła bardzo trudne warunki, nie pozwalając miejscowym praktycznie na nic. W efekcie mnożyły się straty, po których gorąco było na przedpolu Jeziorka. W I połowie jeszcze uchodziło to w miarę bezkarnie, ale po zmianie stron worek z golami się rozwiązał. Strzelali Szewczyk w sytuacij sam na sam, Horoszkiewicz głową oraz Kapustka i Szewczyk po "rozklepaniu" obrony.
Aleksander Gąciarz

Wiślanka Grabie2 (1)
Jutrzenka Giebułtów1 (0)

Bramki: 1:0 Kordyl 15, 1:1 Kiwacki 56, 2:1 Warmuz 62.
Wiślanka: Cieśla - Waś, Dziedzic, Anioł, Górski - Kordyl, Zięba (30 Szlosek), FilipowskiI, Leśniak I (65 Kwieciński I) - Warmuz, Maśnica.
Jutrzenka: Wałach - Kupiec (79 Kowalczyk), Powroźnik I (65 Szaroń), Michalec, Nieszczanin - Popek, Tabak, Krzywda, Kaczor, Bosak (69 Nocoń) - Kiwacki.
Sędziowała: Magdalena Syta Gębala (Kraków). Widzów: 500.

Wiślanka Grabie świętowała wczoraj jubileusz 60-lecia, grała też historyczny, pierwszy mecz w czwartej lidze na własnym stadionie. Kibicować przyszły tłumy.

Rozweselił je Artur Kordyl, który po kwadransie gry i dośrodkowaniu z rzutu wolnego Filipowskiego posłał piłkę głową do bramki. Okazję na podwyższenie wyniku mieli Maśnica i przede wszystkim Dziedzic, po którego strzale z rzutu karnego udanie interweniował Wałach.

Po przerwie goście szybko doprowadzili do wyrównania po strzale Kiewackiego, ale zwycięską bramkę, po ładnej akcji zdobył Warmuz wyprzedzając wszystkich obrońców Jutrzenki.
(PAN)

Karpaty Siepraw 1(0)
Jałowiec Stryszawa1 (0)

Bramki: 0:1 Świerkosz 52, 1:1 Niedźwiedź 86 (karny).
Karpaty: Obłaza - Galas, MatogaI, Szablowski (25 Wiechniak), Komperda - Król (60 Bruzda), Niedźwiedź, Sepioł, Stefański - ZającI, Połomski.
Jałowiec: Pająk - Bachorczyk, Bizoń, BachI, Bartyzel I- Polak, Jodłowiec, IciekI (65 Brytan), Szklarczyk I (77 Okrzesik) - ŚwierkoszI, JanikI.

Zespół z powiatu suskiego w pierwszej połowie wypracował dwie okazje, najpierw piłka po strzale Janika odbiła się od poprzeczki, później minimalnie spudłował Jodłowiec. Po przerwie Świerkosz zdobył gola, ale później miał trzy wyborne okazje i żadnej nie wykorzystał. Bliski szczęścia u gości był też Bach.

Gospodarze zagrali poprawnie, choć na pewno stać ich na więcej. Zadanie podopiecznym Krzysztofa Zająca utrudniał zły stan murawy, po ostatnich opadach deszczu. Mimo wypracowania kilku naprawdę dobrych okazji dopiero w końcówce meczu Karpaty uratowały punkt, gdy w polu karnym sfaulowany został Sepioł, a podyktowaną jedenastkę na gola zamienił Niedźwiedź.
(PAN)

Orzeł Piaski Wielkie 6 (2)
Wiślanie Jaśkowice1 (0)

Bramki: 1:0 Petho 32 (karny), 2:0 Szczytyński 40, 3:0 Sieradzki 56, 4:0 Gołoś 60, 5:0 Szczytyński 71, 6:0 Szczytyński 84, 6:1 Szwajdych 88.
Orzeł: Wiśniewski - Kubera, Tarabuła, Spolitakiewicz, Krajewski - Sieradzki (82 Tyrała), Piszczewskij (74 Sosnowski), WajdaI, Petho (87 Mróz) - Gołoś, Szczytyński (87 Machna).
Wiślanie: Zawartka - Galos, Radwański, Maciej Morawski, Poniedziałek - Węgrzyn (70 Kubas), Michał Morawski, Kazek (52 Krasuski), Szwajdych, Chlipała - Wcisło.
Sędziował: Piotr Gajewski. Widzów: 250.

Bohaterem meczu został napastnik Orła Szczytyński, który zagrał najlepszy mecz odkąd trafił do Orła z Karpat Siepraw, a jego trzecia bramka, zdobyta po strzale z dystansu w samo okienko, byłaby okrasą każdego meczu.

Pierwszą bramkę gospodarzom wypracował Piszczewskij, który został sfaulowany w polu karnym, a Petho pewnie wykorzystał karnego. Przełomowym momentem meczu była obrona karnego przez Wiśniewskiego, który wyczuł intencję Chlipały. Była wówczas 59 minuta gry i kontaktowy gol mógł zmienić obraz zawodów, które w dalszej fazie przebiegały pod dyktando Orła. (PAN)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski