Kryniczanie byli o krok od niespodzianki

KS Toruń – 1928 KTH Krynica 5:4 (4:1, 1:1, 0:2)
1:0 Jaworski 2, 2:0 Kalinowski 12, 3:0 Jaworski 14, 4:0 Chrzanowski 17, 4:1 Chabior 18, 5:1 Chrzanowski 25, 5:2 D. Zabawa 33, 5:3 Ałeksiuk 52, 5:4 T. Cieślicki 56.
Sędziował: Tomasz Heltman. Kary: 6 – 18 min. Widzów : 1000.
KTH: Szczerba – Zieliński, Myjak, T. Cie-ślicki, Ałeksiuk, Chabior – D. Kruczek, Maj, Grebla, Leśnik, D. Zabawa – Krokosz, Pach, Maczuga, Rostkowski, Riabow – Dudzik, Gogoc, Susidko, D. Dubel, M. Zabawa.

Gra się do dwóch zwycięstw, kolejny mecz jutro w Krynicy. W drugim meczu niespodzianka – Zagłębie przegrało ze Stoczniowcem 1:6.

Nikt nie dawał kryniczanom większym szans w meczu z KS Toruń. Rywale zdecydowanie wygrali sezon regularny, mają bardzo mocny skład. Początek meczu zapowiadał wysoką wygraną gospodarzy. Zdobyli prowadzenie już w 2 min, po 17 min było 4:0 dla torunian.

KTH grało jednak z każdą minutą lepiej. W ostatnich sekundach trener gości Dominik Salamon wycofał bramkarza, ale kryniczanom nie udało się doprowadzić do remisu i dogrywki.

– _Byliśmy w Toruniu o krok od sprawienia niespodzianki. Mecz zaczęliśmy źle, mnożyły się błędy indywidualne, łapaliśmy kary i rywal potrafił to wykorzystać. Ale już druga tercja w naszym wykonaniu była dobra, a ostania bardzo dobra. Szkoda, że w końcowych minutach nasz zawodnik otrzymał 2 minuty kary, próbowałem jeszcze ściągnąć bramkarza, graliśmy pięciu na pięciu i rywal obronił jednobramkową przewagę. Chłopcy w tym meczu pokazali charakter _– mówi Salamon.

Szkoleniowiec KTH uważa, że w rewanżu jego zespół nie stoi na straconej pozycji. – Jeśli zagramy mądrze taktycznie, bez kar, to możemy ograć u siebie torunian, a tym samym przedłużyć rywalizację w _play off_– dodaje Salamon.