Krzęcin bez boiska?

Jeszcze niedawno właściciel terenu - Spółdzielnia Kółek Rolniczych - dzierżawiła go klubowi sportowemu Iskra. Władze gminy z myślą o sportowcach, możliwości organizacji zajęć dla dzieci i młodzieży, a także utrzymaniu tego miejsca, które może służyć na imprezy lokalne, liczyło na przekazanie go gminie lub sprzedaż po cenie określonej przez rzeczoznawcę. Wycenił on ten teren na około 100 tys. zł, ale SKR jest zainteresowane zbyciem go za cenę kilkakrotnie większą.
SKR zamierza rozpocząć proces likwidacji, co związane jest z wypłatą różnych należności i potrzebuje na to pieniędzy, które pochodzić będą m.in. ze zbycia swego majątku. Domaga się tego też Kółko Rolnicze, wchodzące do niedawna w skład spółdzielni. Obie organizacje nie potrafiły się pomiędzy sobą porozumieć i pozostają w sporze. - To jest konflikt wsi imy nie jesteśmy wstanie go zażegnać. Nie udało nam się przekonać obu stron, żeby razem usiadły dostołu isię zsobą porozumiały. Nie chcemy zajmować żadnego stanowiska wtej sprawie. Nas interesuje tylko teren boiska. Jednak, niestety, nie będziemy mogli go kupić zacenę określoną przez SKR, bo nie pozwalają nam nato przepisy mówiące omożliwości nabycia nieruchomości przez gminę zakwotę podaną przez rzeczoznawcę - powiedział burmistrz Skawiny Adam Najder.
Mieszkańcy Krzęcina nie ukrywają, że są zmęczeni sporem pomiędzy obiema organizacjami. Wiedzą, że sprzedaż boiska jest równoznaczna z likwidacją klubu sportowego, który jeszcze niedawno był ich dumą. Boiska zazdrościły Krzęcinowi sąsiednie wioski. Zarząd klubu bardzo dbał o obiekt, położony przy wjeździe do Krzęcina. Dziś nie jest już wizytówką sołectwa: boisko jest zarośnięte trawą, a urządzenia są zniszczone.
Mieszkańcy z jednej strony chcieliby, aby boisko pozostało w wiosce, a z drugiej zdają sobie sprawę, że SKR może sprzedać go za kilka razy większą kwotę, niż oferuje gmina i te pieniądze mieć na różne zobowiązania, m.in. na odprawy dla pracowników, którymi są też ich bliscy. W obu organizacjach pracują głównie mieszkańcy Krzęcina.
Tekst i fot.: (EKT)