MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Zaremba: Jak się nie próbuje, to nie strzela się bramek

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Krzysztof Zaremba (Puszcza Niepołomice)
Krzysztof Zaremba (Puszcza Niepołomice) Anna Kaczmarz
Rozmowa z KRZYSZTOFEM ZAREMBĄ, piłkarzem Puszczy Niepołomice, strzelcem zwycięskiej bramki w meczu z Zagłębiem Sosnowiec (1:0).

- Mieliście sporo szczęścia, Zagłębie było bardzo bliskie zdobycia wyrównującego gola...
- Tak, mieliśmy szczęście, ale były ostatnio też takie mecze jak z Wisłą Puławy (2:2 - przyp.), w których nie udało nam się utrzymać prowadzenia. I powiem tak: kiedy Zagłębie dwa razy trafiło w słupek naszej bramki, to już byłem przekonany, że wygramy. W końcu szczęście się do nas uśmiechnęło. Gra nie była może rewelacyjna, ale uważam, że należało nam się to zwycięstwo. Chłopaki zasuwali na boisku, na treningach wyglądamy fajnie, trener nas poukładał i to w końcu zaowocowało. A przecież prawie całą drugą połowę graliśmy w dziesiątkę (po czerwonej kartce Pawła Strózika - przyp.).

- Fakt, że przez 40 minut graliście w osłabieniu, ale nie wiem, czy macie sił na półtorej godziny...
- Myślę, że mamy. Tak jak mówię, na treningach ostro pracujemy, fajna atmosfera się robi. I siłę mamy, ale w dziesięciu nie jest łatwo grać. W meczu z Zagłębiem pierwsza połowa była zdecydowanie dla nas. Sądzę, że gdyby nie ta czerwona kartka, to w drugiej też by tak było, graliśmy z determinacją. Ale ważne jest zwycięstwo.

- Dzięki Pana bramce. Przebiegł Pan z piłką pół boiska, towarzyszył Panu człowiek z brodą - pomocnik Zagłębia Łukasz Matusiak, ale niewiele zrobił... Pan od początku miał pomysł, jak tę akcję rozwiązać?
- Na początku chciałem zagrać do Piotrka Madejskiego, który mi się pokazał, ale piłka odbiła się rykoszetem (od nóg Matusiaka - przyp.), wróciła do mnie i podjąłem pojedynek 1 na 1. Wierzyłem w to, że go minę i strzelę. No i udało się. Jak się nie próbuje, to się nie strzela bramek.

- Jak się gra skrzydłowemu na środku ataku?
- Ważne, że gram, nieważne gdzie. Mogę grać wszędzie. Jak mnie trener wystawia, to jestem zadowolony.

- Co to zwycięstwo zmienia?
- Jak to co? Dziewięć poprzednich meczów nie wygraliśmy, dlatego tak bardzo nas to ucieszyło. Zostały w tym roku jeszcze dwa mecze, myślę, że pójdziemy za ciosem i zdobędziemy sześć punktów. Innego wyjścia nie widzę. To, że przetrwaliśmy w dziesiątkę, na pewno podbudowało nasze morale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski