Fot. Archiwum
SPOŁECZEŃSTWO. To symbol religijny, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej - podkreślił sąd
- Posłowie nie dowiedli, że ich dobra osobiste, jakimi jest wolność sumienia i wyznania, zostały naruszone - podkreśliła sędzia Edyta Jefimko. Według niej skarżący się na obecność krzyża w Sejmie to osoby dojrzałe i o ukształtowanym światopoglądzie, więc "pasywny kontakt wzrokowy z symbolem religijnym" nie ma wpływu na sposób sprawowania mandatu poselskiego. A prezentowanie krzyża na sali sejmowej nie stanowi przejawu indoktrynacji religijnej.
Ważniejsza była jednak inna część uzasadnienia wczorajszego wyroku. Sąd stwierdził bowiem, że wolność religijna ma wymiar nie tylko prywatny, ale i publiczny, a jego eksponowanie w miejscach publicznych wchodzi w zakres dopuszczalnego uzewnętrzniania uczuć religijnych. - Krzyż jest symbolem religijnym, ale nie można pomijać jego znaczenia jako symbolu kultury i tożsamości narodowej - dodała sędzia Jefimko.
Po ogłoszeniu wyroku poseł TR Armand Ryfiński zapowiedział skierowanie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Według niego sąd popełnił błąd, bo uznał, że skoro krzyż wisi w Sejmie kilkanaście lat, jest to już ugruntowana tradycja.
- Jeśli mąż bije żonę kilkanaście lat, to nikt nie mówi, że to tradycja i powinien bić ją dalej - stwierdził poseł Ryfiński.
Janusz Palikot oświadczył, że sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. "Nie odpuszczamy. Idziemy o krzyż do Strasburga! Prawa trzeba przestrzegać" - napisał na jednym z portali społecznościowych.
Rzecznik PiS Andrzej Duda, jest spokojny o to, że Trybunał w Strasburgu podtrzyma orzeczenia polskich sądów. - Jakiś czas temu podejmował decyzję w podobnej sprawie, chodziło o krzyże we włoskich szkołach i w drugiej instancji, w powiększonym składzie, też wyraźnie powiedział, że krzyż w miejscach publicznych może pozostać - przypomniał poseł Duda.
Krzyż w Sejmie został powieszony w 1997 roku przez posłów Akcji Wyborczej Solidarność. Otrzymali go od Marianny Popiełuszko, matki bł. księdza Jerzego, która krucyfiks miała położyć wcześniej na grobie swojego syna. Krzyż zawisł w sali obrad bez uzgodnienia z władzami parlamentu. Sąd nie rozstrzygał jednak sporu o legalność umieszczenia symbolu religijnego w Sejmie, tłumacząc, że jego powieszenie było decyzją polityczną.
W sondażu przeprowadzonym przez CBOS w listopadzie 1997 r. pozostawienia krzyża w Sejmie chciało 52 proc. pytanych Polaków. Dwa lata temu, w sondażu TNS OBOP dla "Gazety Wyborczej", poparcie dla krzyża w najważniejszej sali obrad w kraju wzrosło do 70 proc. Większości Polaków (88 proc.) nie przeszkadza obecność tego symbolu religijnego w klasie, urzędzie lub innym miejscu publicznym.
Kilka lat temu w niektórych szkołach lewicowi działacze podjęli próbę zdejmowania krzyży w szkołach, ale zakończyła się ona fiaskiem.
Ponad dwa lata temu wojna o symbole religijne przetoczyła się przez Szczecin. Działacze ówczesnego Ruchu Palikota w sali obrad rady miejskiej powiesili obok krzyża gwiazdę Dawida, krzyż prawosławny, islamski półksiężyc oraz wzór atomu - symbol ateistów. Najpierw zdjęto wszystkie symbole, potem na swoje miejsce wrócił tylko krzyż.
grzegorz.skowron@dziennik.krakow.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?