Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest informatykiem?

Redakcja
Obserwując to, co się dzieje na rynku pracy (także krakowskim), gdzie informatyków zatrudnia się od ręki nawet zanim zdążą ukończyć studia, a także śledząc aspiracje młodzieży garnącej się masowo właśnie na te informatyczne studia, chciałoby się powiedzieć parafrazując znane porzekadło: "Informatyk - to brzmi dumnie!". Z pewną przesadą, dopuszczalną jednak w takim felietonie, można by było postawić tezę, że obecnie kto tylko może - stara się zostać informatykiem. Albo przynajmniej udawać...

Prof. Ryszard Tadeusiewicz: W LABORATORIUM I PRAKTYCE

Powodów jest wiele. Po pierwsze (i chciałbym wierzyć, że ten powód jest dominujący), informatyka jest naprawdę fascynującym zawodem, w którym można tworzyć rzeczy (oprogramowanie, systemy komputerowe, urządzenia wyposażone w mikroprocesory itp.) bardzo ciekawe, a jednocześnie przydatne wielu ludziom. Takich kandydatów do zawodu informatyka chętnie bym przygarnął do piersi, bowiem sam też to widzę w podobny sposób. Po drugie, zawód informatyka wiąże się z perspektywą uzyskania dobrze płatnej pracy, szczególnie w sytuacji, gdy z różnych źródeł słyszymy, że Polska, Europa i świat zmierzają do formowania tzw. społeczeństwa informacyjnego. W tym zasadniczo także nie ma nic złego, bo każdy chce dobrze zarabiać (widzieliśmy to niedawno na przykładzie masowego wysypu kandydatów do europarlamentu), chociaż mnie osobiście, jako szczerego entuzjastę informatyki, taka motywacja trochę mierzi. Ale osłabia mnie (dosłownie!), gdy słyszę od rodziców kandydatów na studia, że ich pociecha (nieodmiennie genialna!) powinna zostać przyjęta na studia informatyczne, bo on (ona) "tak dużo czasu spędza nad komputerem".
Niewątpliwie informatyk to ktoś, kto z komputerem musi intensywnie obcować, bo takie są zasady uprawiania tego zawodu. Jednak w drugą stronę to nie działa. Ktoś, kto całe godziny spędza surfując w internecie, grając w gry komputerowe, uczestnicząc w różnych czatach, gadu-gadu, Nasza Klasa itp. informatykiem nie jest i zapewne nie będzie! Nie zostaje się weterynarzem tylko dlatego, że się lubi pieski, albo ginekologiem dlatego że... No mniejsza z tym.
Odpowiedzmy więc sobie na pytanie (wcale niełatwe), kto jest informatykiem?
Komputerów używają dzisiaj wszyscy i do wszystkiego, więc sam fakt, że ktoś wykonując swą pracę korzysta z komputera, nie czyni z niego informatyka. Niestety, wielu ludzi nie chce tej prawdy uznać. Sam widziałem urzędniczkę, która gdy zaczęła wklepywać dane do komputera, kazała sobie wydrukować na wizytówce: "księgowy informatyk". Z podziwem i niedowierzaniem obserwuję, jak łatwo nabyta przez profana umiejętność walenia w klawisze i jeżdżenia myszą uchodzi w oczach wielu ludzi za dowód profesjonalizmu. Nowe informatyczne narzędzie niewątpliwie oferuje sporej grupie tradycyjnych zawodów całkiem nowe możliwości, ale przecież opanowanie komputerowego narzędzia nie ma nic wspólnego z opanowaniem zawodu informatyka! Przeciwny pogląd jest wart tyle samo, co twierdzenie, że wystarczy wziąć pędzel do ręki, by uchodzić za malarza, albo że lekarzem się zostaje po nałożeniu słuchawek na uszy.
A zatem, spytajmy jeszcze raz: kto jest informatykiem?
Do niedawna kryterium mogła być umiejętność programowania. Jeśli ktoś korzystał z gotowych programów - to był użytkownikiem informatyki, a nie informatykiem, bowiem ten ostatni powinien owe programy tworzyć - dla siebie i dla innych. Obecnie jednak to kryterium też nie jest całkiem trafne, bowiem programowanie w niektórych językach stało się tak łatwe, że trudno uznać za profesjonalistę kogoś, kto potrafi zaprojektować stronę WWW z pomocą języka HTML, zaś za profesjonalnego informatyka bez trudu jestem skłonny uznać projektanta baz danych, albo kogoś, kto potrafi budować systemy sieciowe i nimi sprawnie zarządzać - chociaż ci ostatni z reguły raczej nie parają się na co dzień programowaniem.
Jako kryterium proponuję więc przyjąć relację działań konkretnej osoby do wspomnianego już wyżej pojęcia społeczeństwa informacyjnego. Jeśli wykonywana praca wzbogaca infrastrukturę informatyczną tego społeczeństwa (to znaczy systemy, komputery, sieci, programy, algorytmy itp.), jeśli tworzy nowe narzędzia albo nowe metody - to wykonawca takiej pracy może się mienić informatykiem. Jeśli natomiast jest tylko użytkownikiem, nawet bardzo biegłym, tego, co w zakresie technik informacyjnych dostarczają kreatywni informatycy - to informatykiem nie jest, nawet gdy spędza całe godziny przy klawiaturze i przed ekranem komputera. Ale po co ja to piszę? Przecież ci, którzy chcą się mienić informatykami nie mając do tego żadnych podstaw i tak nie zmienią swego postępowania. Bo przecież "informatyk - to brzmi dumnie". No i można zarobić...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski