MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest podatkowym populistĄ?

Redakcja
W Operze za trzy grosze Bertolda Brechta jeden z bohaterów woła "Czymże jest obrabowanie banku wobec jego założenia?". Sugeruje więc, że nie tylko (a nawet nie najbardziej) bandyci są złodziejami. Generalnie to oczywiście absurdalna teza, ale niektóre praktyki banków…

Lewy prosty - Ryszard Bugaj

Mamy już (przede wszystkim w Europie) taki system zwalczania przestępczości, że podejrzany lub skazany nie ma kompletnie gdzie się ukryć. Prawie zawsze zostanie wytropiony i posłany z kraju, gdzie się schronił (chyba że jest to Izrael lub Rosja) do kraju, który go poszukuje. Ale w praktyce nie dotyczy to przestępstwa niepłacenia podatku. Istnieją jak wiadomo "raje podatkowe", czyli - na ogół - minipaństewka, gdzie podatków się nie płaci. Te kraje z reguły żyją z opłat rejestracyjnych przedsiębiorstw (także fundacji) i obsługi ich skrytek pocztowych (rzeczywistej działalności nigdy się tam nie prowadzi), a także z usług bankowych. Z podatkowych rajów w różny sposób korzystają najzamożniejsi ludzie (drobnicy się to nie opłaca). Prawie zawsze jest to legalne, choć problem może powstać, gdy dany delikwent jest podejrzany w kraju o jakieś przestępstwo. Ale wtedy może liczyć, że kraj raj, gdzie schował pieniądze, nie przekaże stosownych informacji. Przez wiele lat o swoje pieniądze mógł być spokojny każdy przestępca, który przechowywał je w Szwajcarii (która ma dość niskie podatki, ale rajem podatkowym nie jest) - tajemnica bankowa była tam chroniona bezwzględnie. Obecnie - choć nadal wydobycie ze Szwajcarii odpowiednich informacji jest trudne - ten kraj pod presją Unii Europejskiej zrobił wyjątki od zasady rygorystycznej ochrony tajemnicy. Tym bardziej wzrosła rola krajów rajów.
Powstaje pytanie, czy powinniśmy lub musimy akceptować ubytki dochodów budżetu wskutek działalności podatkowych rajów. Nie widać żadnych argumentów, które by przemawiały za celowością akceptacji tych praktyk najbogatszych ludzi. Wszak oznacza to, że biedniejsi muszą ze swoich dochodów płacić odpowiednio więcej, by wyrównać ubytki. I tak się właśnie dzieje. W Polsce też. Nie wiemy oczywiście, jaka jest skala tego zjawiska. Ale w Polsce tylko jakieś 150 tysięcy podatników "zaczepia się" o trzecią stawkę podatku dochodowego. Gołym okiem jednak widać, że bogatych ludzi jest dużo więcej. Nie znaczy to oczywiście, że wszyscy, którzy się od podatków uchylają, muszą korzystać z usług "rajów" - w kraju też są rozległe możliwości (legalne, półlegalne i nielegalne).
Jednak - wydaje się - możliwości, które dają "raje", można dość skutecznie ukrócić. Można zakazać udziału w obrocie przedsiębiorstw zarejestrowanych w "rajach" (prasa donosiła, że np. wielki dostawca ropy do Polski, firma J\*S zarejestrowana jest w cypryjskim raju). Można też zakazać obywatelom polskim przechowywać ich pieniądze w bankach zlokalizowanych w "rajach". Oczywiście mogą naruszać prawo, ale strach przed potencjalną karą wielu powstrzyma. Na początek przydałaby się ustawa wymuszająca ujawnienie klientów "rajów". Ale czy nie obali jej (z pochwałą Gazety Wyborczej) trybunał Konstytucyjny? To możliwe, bo trybunał jest bardzo przywiązany do pierwszej części art. 2 Konstytucji, który brzmi Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym _i chyba niezbyt lubi drugą część tego zapisu, który brzmi _urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej. Ale spróbować warto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski