MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kto jest winny i kto za to zapłaci

Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Zaczęło się. Choć raczej powinno się już skończyć. Mam na myśli igrzyska, a właściwie rozliczanie wydatków i szukanie winnych. Ostatnie dni pokazują, że na zamknięcie teczki z napisem "Zimowe Igrzyska Olimpijskie Kraków 2022" trzeba będzie trochę poczekać.

Krakowscy działacze Platformy Obywatelskiej robią wszystko, by mieszkańcy przypadkiem nie uznali, że to ta partia ponosi odpowiedzialność za niepotrzebne wydatki na przygotowania do wielkiej sportowej imprezy. By krakowianie zapomnieli, kto forsował ideę igrzysk i kto przekonywał, jak są one nam potrzebne i ile na tym zyskamy. Teraz ochoczo wzięli się za rozliczanie prezydenta Jacka Majchrowskiego i jego urzędników, wytykają im błędy i żądają wyjaśnień.

Nie ulega wątpliwości - po stronie Urzędu Miasta są błędy, za które teraz pewnie słono zapłacimy. I nie może być tak, że tłumaczenie się z nich spychane jest przez tych najważniejszych na niższe szczeble, na ludzi, którzy byli tylko wykonawcami poleceń.

Ale też nie można obojętnie przejść obok faktu, że to Platforma dała przyzwolenie na kosztowne i - jak się później okazało - niepotrzebne przygotowania. W początkowej fazie działacze tej partii byli tak przekonani o swoich racjach, że pojawiające się wątpliwości odsuwano w cień, by nie zasłoniły słusznego kierunku, jakim była organizacja najważniejszych na świecie zawodów w sportach zimowych w 2022 roku.

A każdy podważający sens takich działań traktowany był jak szkodnik, który chce zablokować rozwój Krakowa. Należy rozliczyć prezydenta i jego urzędników za popełnione błędy, ale też tych, którzy wcześniej uważali, że nic złego się nie dzieje, a krytycy przesadzają w swoich negatywnych ocenach, a nawet lamentach.

Przerzucanie się odpowiedzialnością za zmarnowanie milionów złotych potrwa pewnie do jesiennych wyborów samorządowych. Ale i one raczej nie zamkną sprawy, bo pozostaną procesy sądowe o spore pieniądze. Szwajcarska firma żąda zapłaty za wykonane już prace i udzielone porady, a także części premii, która przypadłaby jej w udziale po ewentualnym sukcesie Krakowa.

Ministerstwo Sportu i Turystyki chce odzyskać pieniądze, które przekazało miastu na przygotowania do igrzysk. Może to samo zrobią inne samorządy, które Kraków - organizując referendum w trakcie starań i po podjęciu wielu zobowiązań - wystawił do wiatru. Zbierze się z tego kilka milionów złotych.

Kto jest temu winny i kto za to zapłaci? Odpowiedzi są proste. Pełną odpowiedzialność, a więc i winę, ponoszą wspólnie Platforma Obywatelska i prezydent Jacek Majchrowski. Choć temu ostatniemu wymknęło się tuż po referendum, że to krakowianie są winni, bo podjęli nieodpowiedzialną decyzję o tym, zrezygnować z igrzysk. I to krakowianie zapłacą za błędy, a nie rządzący w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski