Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto ratuje jedno życie, ten ratuje świat

Liliana Sonik
Cały ten zgiełk. Przez dziurawe granice Unii Europejskiej napierają zdesperowani ludzie marzący o lepszym życiu. Tak jest od dziesiątek lat. Bruksela dobrze wie, że Europa ich nie pomieści.

Aktualne działania są tylko plasterkiem zasłaniającym problem. Telewizje pokazały rozbitków i urzędnicy poczuli się w obowiązku coś zrobić: wprowadzili nakaz przyjmowania uchodźców. Recepta prościutka i efektowna. Kto nie wykaże entuzjazmu, ten zobaczy w telewizji siebie skonfrontowanego z płaczącym czarnym dzieckiem sierotą. Żaden polityk takiej konfrontacji nie przetrwa.

Afryka jest kontynentem zdestabilizowanym. A europejska i światowa pomoc – ta rządowa – wzbogaca głównie firmy i instytucje pomoc dostarczające, rozliczające i kontrolujące. Oraz paru skorumpowanych lokalnych kacyków. To działa wbrew rozumowi i wbrew elementarnej sprawiedliwości. Zamiast sentymentalnych działań pozornych Europa musi w Afryce budować drogi, fermy, studnie i szkoły, aby ludzie nabrali nadziei na przyszłość u siebie.

Każdego dnia – tylko z Libii – wypływa średnio 500 kandydatów na nielegalnych imigrantów. Przez miesiąc daje to jakieś 15 tysięcy. Celem jest Europa. Płacą przemytnikom około 600 dolarów za przewóz statkiem, łodzią lub… gumowym pontonem. Uważają, że warto zaryzykować, choć wiedzą, że ryzykują życiem. Będą więc próbowali do skutku. Lub do śmierci.

Ich marzenie o lepszym życiu w Europie rzadko się spełnia. Trzeba czasu, by zniwelować różnice kulturowe, a człowiek ma tylko jedno życie. Stąd bunty tzw. przedmieść, wysoka przestępczość, a teraz jeszcze ucieczka w stronę radykalnego islamu.

Od dziesięcioleci przemyt ludzi z Afryki subsaharyjskiej biegł głównie przez Libię. Za Kadafiego libijskie służby odsyłały większość tych ludzi do krajów pochodzenia. Za co zresztą płaciła Unia. Teraz, gdy w Libii panuje chaos i wojna domowa, system przestał działać. A południowe wybrzeże Morza Śródziemnego do Libii się nie ogranicza. Inny problem dotyczy Algierii, Tunezji i Maroka. Jeszcze inny Egiptu.

Prawdziwym skandalem jest los uciekinierów z Syrii i części Iraku, czyli tych wszystkich, którzy opuszczają swe domy w panicznym – i uzasadnionym – strachu przed Państwem Islamskim. Państwem, które powstało wskutek idiotycznej polityki Zachodu. Islamiści uśmiercają w okrutny sposób wszystkich, którzy nie podzielają ich ideologii. Głównie chrześcijan i jazydów, ale też niektórych muzułmanów. Dość wspomnieć spalonego żywcem pilota z Jordanii.

To Europa, wraz z USA ponoszą winę za straszny los uciekinierów z Syrii. Uciekinierów, którym nie chodzi o zamożniejsze życie, tylko o przeżycie. Czytam, że Fundacja Estera zgromadziła prywatne fundusze na przesiedlenie i asymilację w Polsce 300 chrześcijańskich rodzin z Syrii. Kościoły i parafie zadeklarowały pomoc. Ale nasz rząd się waha. Obudźmy się wreszcie. Jeśli pozostaniemy bierni, tych ludzi czeka rzeź.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski