Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Która Wisła Can-Pack Kraków jest prawdziwa?

Justyna Krupa
Alexandria Quigley (pierwsza z prawej) rzuciła w dwumeczu dla krakowskiej drużyny 33 punkty
Alexandria Quigley (pierwsza z prawej) rzuciła w dwumeczu dla krakowskiej drużyny 33 punkty Andrzej Banaś
Ekstraklasa koszykarek. "Biała Gwiazda" mistrzostwo Polski zdobywała już 23 razy.

Wisła Can-Pack Kraków 64
Artego Bydgoszcz 66

(19:14, 19:21, 8:17, 18:14)
Wisła: Vandersloot 17, Lavender 17, Quigley 16 (1x3), Żurowska-Cegielska 6, Skobel 2 - Ziętara 3 (1x3), Abdi 2, Petronyte 1, Ouvina 0, Szott-Hejmej 0.
Artego: Carter 18, Morris 14 (2x3), McBride 11 (2x3), Kuin 10 (2x3), Międzik 0 - Krężel 9 (1x3), Bekasiewicz 2, Koc 2.
Sędziowali: Grzegorz Ziemblicki, Dariusz Szczerba, Mariusz Nawrocki. Widzów: 2000.

Wisła Can-Pack Kraków 82
Artego Bydgoszcz 38

(23:14, 22:15, 16:1, 21:8)
Wisła: Quigley 17, Lavender 14, Żurowska-Cegielska 14, Vandersloot 9 (1x3), Ziętara 5 (1x3) - Abdi 10, Petronyte 5, Ouvina 4, Skobel 2, Szott-Hejmej 2.
Artego: Morris 10 (2x3), Kuin 9 (1x3), Międzik 5, McBride 3, Carter 0 - Koc 6, Krężel 2, Bekasiewicz 2, Szybała 1.
Sędziowali: Piotr Pastusiak, Robert Mordal, Michał Chrakowiecki. Widzów: 1600.
Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw): 1:1.

Tymczasem Artego w finałach debiutuje. Ale z przytupem!
W sobotnim starciu Artego posłało prztyczka w nos faworytowi. W pierwszej połowie było dla Wisły równorzędnym rywalem, a po przerwie niespodziewanie wyszło na zdecydowane prowadzenie.

Ważną w tym rolę odegrała Julie McBride, świeżo upieczona reprezentantka Polski. Reżyserka gry Artego czasem grała zbyt egoistycznie, ale po niektórych jej podaniach ręce same składały się do oklasków. - Zagrałam strasznie - mówiła później z przymrużeniem oka.

Jeśli Artego popełniało błędy, to co powiedzieć o Wiśle? Krakowianki dały sobie narzucić lekko chaotyczny styl gry rywali. Stefan Svitek nie miał też pomysłu, jak wykorzystać przewagę wzrostową swego zespołu. Zmarginalizował np. rolę Gintare Petronyte. Szersza ławka rezerwowych miała być kolejnym atutem Wisły. Tymczasem zmienniczki punktowały raczej dla Artego. W efekcie na początku ostatniej kwarty przegrywały 8 punktami.

Mimo to Wiśle udało się odzyskać prowadzenie, gdy przyjezdne przystopowały z agresywną obroną z powodu nadmiaru fauli. Dojrzała drużyna powinna to umieć wykorzystać. Tymczasem wiślaczki końcówkę rozegrały fatalnie. Choć na minutę przed końcem prowadziły 4 punktami, przegrały przez rzut trafiony w ostatniej sekundzie.

Dzień później Wisła wyszła na parkiet odmieniona. Bardziej agresywna obrona pozwalała jej wyprowadzać szybkie ataki i zdobywać punkty. Skuteczne były amerykańskie gwiazdy Svitka - "Quigs" i Jantel Lavender. Znacznie lepiej grała też kapitan zespołu Justyna Żurowska.

Natomiast bydgoszczankom brakowało już takiej woli walki, jak wcześniej. Do przerwy miały na koncie ledwie 2 przechwyty. Druga połowa to już dominacja Wisły. Na dodatek groźnie wyglądającego urazu doznała McBride, która krwawiąc opuściła boisko. Założono jej szwy na czole. To ostatecznie odebrało bydgoszczankom ochotę do gonienia wyniku.

- Trudno nam przy małej rotacji grać dwa równe mecze z rzędu. Ta porażka była wkalkulowana - przyznał trener Artego Tomasz Herkt. 3. i 4. finałowe starcie 24 i 25 kwietnia w Bydgoszczy.
Mecz o brąz: Energa Toruń - CCC Polkowice 53:69.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski