Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ktoś prowadził tę kulę...

Redakcja

13 maja 1981 r. Fot. REUTERS/Stringer/FORUM

Nawróci krew

"Słowo nie nawróciło, nawróci krew”, napisał kardynał Wojtyła tuż przed swoim pontyfikatem w poemacie "Stanisław”, zadedykowanym świętemu męczennikowi z Krakowa. Zamach z dnia 13 maja 1981 roku z ręki Ali Agcy nadał tym słowom wyraźną wartość autobiograficzną, zmieniając radykalnie postrzeganie przez papieża własnej misji. Od tego momentu rozpoczęła się jego prawdziwa kalwaria, rozjaśniona świadomością otrzymania ponownego daru życia, by móc poświęcić je dla dobra całej ludzkości”.

Ks. Sławomir Oder, Saverio Gaeta, "Dlatego Święty”, Wydawnictwo św. Stanisława BM

Widać było, że bardzo cierpi

– Byłem tak wstrząśnięty, że nie od razu zrozumiałem, co się dzieje. Wybuch pod autem? To możliwe – myślałem, bo huk był ogłuszający. Szybko pojąłem, że ktoś strzelał. Ale kto? Zobaczyłem, że Ojciec Święty został zraniony. Chwiał się, ale z początku nie widać było ani krwi, ani ran. Zapytałem: "Gdzie?”. Odpowiedział: "W brzuch”. "Czy bardzo boli?”. Odparł: "tak”. W tym momencie przypomniałem sobie, jak dwadzieścia miesięcy wcześniej, jadąc do Irlandii, papież odmówił noszenia kamizelki kuloodpornej. "To ryzyko zawodowe” – powiedział wtedy. Te myśli kotłowały się w mojej głowie, gdy jadąc w stronę karetki, podtrzymywałem Ojca Świętego, żeby nie upadł. Był w pozycji półleżącej, oparty o mnie. Miał zamknięte oczy. Widać było, że bardzo cierpi. Mimo to powtarzał krótkie modlitwy: "Maryjo, Matko moja!”. Tak dojechaliśmy do ambulansu koło centrum sanitarnego wewnątrz murów watykańskich. Cały czas myślałem o jednym. Trzeba jechać do szpitala i to do polikliniki Gemelli. Bo, po pierwsze, klinika była przygotowana na taką ewentualność, a poza tym pamiętałem o tym, że Ojciec Święty, tuż po swoim wyborze, powiedział, że gdyby potrzebował leczenia, pójdzie do szpitala jak zwyczajny człowiek i że mogłaby to być poliklinika Gemelli.

Ze wspomnień kard. Stanisława Dziwisza

– Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem. W celi Ahmeta Ali Agcy.  Fot. REUTERS/Vatican/FORUM

Brat zabija brata

"Zazdrość i gniew uzyskują przewagę nad Bożym upomnieniem. Kain rzuca się na swego brata i zabija go. Jak czytamy w Katechizmie Kościoła Katolickiego, "Pismo Święte w opisie zabójstwa Abla przez jego brata Kaina ukazuje od początku historii ludzkości obecność w człowieku gniewu i pożądliwości, skutków grzechu pierworodnego. Człowiek stał się nieprzyjacielem swego bliźniego”.

Brat zabija brata. Podobnie jak w pierwszym bratobójstwie, tak i w każdym zabójstwie człowieka zostaje podeptana więź pokrewieństwa "duchowego”, która łączy ludzi w jedną wielką rodzinę, jako że wszyscy mają udział w tym samym podstawowym dobru: w równej godności osobowej. Nierzadko zostaje podeptane także pokrewieństwo "ciała i krwi”, na przykład, kiedy zagrożenia życia powstają w relacjach między rodzicami a dziećmi, jak to się dzieje w przypadku przerywania ciąży, albo, gdy w szerszym środowisku rodziny czy krewnych dopuszcza się lub zaleca stosowanie eutanazji. (…) Tak więc zabójstwo brata od zarania historii jest smutnym świadectwem tego, z jak przerażającą szybkością szerzy się zło: do buntu człowieka przeciw Bogu w rajskim ogrodzie dołącza się śmiertelna walka człowieka przeciw człowiekowi.

(…) Pytanie Boga: "Cóżeś uczynił?”, od którego Kain nie może się uchylić, jest skierowane także do współczesnego człowieka, aby uświadomił sobie ogrom i powagę zamachów na życie, których piętno nadal ciąży nad dziejami ludzkości; aby poszukiwał różnorakich przyczyn, które leżą u podstaw tych zamachów i je pomnażają; aby z najgłębszą powagą zastanowił się nad konsekwencjami, jakie z zamachów tych wynikają dla istnienia osób i narodów”.

Jan Paweł II, z encykliki Evangelium Vitae, o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski