Kurator: to jedyna taka sytuacja w Małopolsce

Na czwartkowej sesji Rady Gminy w Koniuszy odrzucono uchwałę na temat kształtu sieci placówek oświatowych po likwidacji gimnazjów, uwzględniającą poprawkę Małopolskiego Kuratorium Oświaty. Radni nie zgodzili się, by włączenie klas wygaszanego Gimnazjum w Posądzy do Szkoły Podstawowej w Koniuszy nastąpiło już od 1 września 2017 roku. Kuratorium chciało również, by tego samego dnia w Posądzy rozpoczęli naukę uczniowie I klasy szkoły podstawowej.

Tymczasem w projekcie przyjętym przez radnych w miniony poniedziałek zapisano, że włączenie klas nastąpi od 1 września 2018. - Decydowały o tym względy techniczne - powiedział nam po czwartkowym głosowaniu wójt Koniuszy Wiesław Rudek. Wcześniej kilka razy podkreślał, że ani obiekt SP w Koniuszy, ani siedziba Gimnazjum w Posądzy nie są przygotowane do tego, by bez przeprowadzenia pewnych inwestycji zmienić charakter swojego działania.

Zaskoczenia decyzją radnych nie ukrywała w rozmowie z „Dziennikiem Polskim” małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Powiedziała nam, że to jedyna taka sytuacja w województwie. Przyznała wprawdzie, że mogła wyrazić zgodę na połączenie szkół w roku 2018 (jak chcieli radni), ale uznała, że jest to niekorzystne.

- Kierowałam się dobrem lokalnej społeczności. Jeżeli w jakiejś szkole nie ma przez rok naboru, to rodzice poślą dzieci gdzie indziej i te dzieci już tam zostaną. Trudno byłoby taką szkołę potem uruchomić. A ja miałam deklaracje ze strony rodziców, że posłaliby swoje dzieci do Posądzy. Propozycja nauki w dwóch budynkach była w mojej opinii kompromisowym rozwiązaniem, które byłoby wyjściem na przeciw oczekiwaniom mieszkańców. Starałam się wyważyć argumenty obu stron - powiedziała nam Barbara Nowak.

Kurator dodała również, że nie rozumie dążenia większości radnych do likwidacji szkoły w Posądzy. - Można utworzyć w tym miejscu przedszkole, ale czy tak duży budynek w całości należy oddać przedszkolakom? Przecież tam jest zaplecze, zwłaszcza sportowe, które powinno służyć starszym uczniom. Dla mnie jest to rzecz niezrozumiała. Nie widzę żadnych powodów, by szkołę likwidować.

Z wyjaśnień udzielonych nam w piątek wynika jednak, że szkoła w Posądzy przestanie istnieć. Barbara Nowak informuje bowiem, że w sytuacji, gdy Rada Gminy nie podjęła w ustawowym terminie (tj. do 31 marca) uchwały o kształcie sieci placówek oświatowych, uczyni to w trybie nadzoru wojewoda małopolski. - Wojewoda, wydając taką decyzje, będzie się kierował obowiązującymi przepisami. A te przepisy mówią, że sześcioklasowe szkoły podstawowe maja zostać przekształcone w szkoły ośmioklasowe, a gimnazja mają wygasnąć - wyjaśnia kurator Nowak. To zaś oznacza, że gdy Gimnazjum w Posądzy wygaśnie, tamtejsza szkoła przestanie istnieć. Chyba, że Rada Gminy odrębną uchwałą podejmie decyzję o utworzeniu tam szkoły podstawowej. - Mam nadzieję, że pod naciskiem lokalnej społeczności tak się stanie - powiedziała nam Barbara Nowak.

Przypomnijmy, że od początku dyskusji na temat losów gminnych szkół po wprowadzonej przez rząd reformie, kością niezgody był budynek Gimnazjum w Posądzy. Wójt i większość radnych stoi na stanowisku, że tworzenie kolejnej szkoły podstawowej nie ma sensu, zwłaszcza w sytuacji, gdy w obiekcie można utworzyć przedszkole, bo przedszkoli w gminie jest za mało.

Druga - mniejsza - grupa radnych oraz Komitet Obrony Szkoły w Posądzy walczyli o utworzenie w tej miejscowości od 1 września pełnej, ośmioklasowej szkoły podstawowej. Podkreślali, że obiekt jest do tego przygotowany pod każdym względem, a i uczniów będzie wystarczająco dużo, by stworzenie szkoły było racjonalne.