Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lament trefnisia

Redakcja
Są dwie sytuacje, w których karykaturzysta lub w wersji poszerzonej: autor satyryk bywa bezradny. Po pierwsze, kiedy ewentualny obiekt dla jego pióra bądź piórka jest idealnie nijaki, obły, niewyraźny jak reklama środków przeciwgrypowych.

Marcin Wolski: SPRAWKI Z WARSZAWKI

Zrobisz takiemu karykaturę, nikt nie doceni, bo nie wie jak wygląda pierwowzór. Poza tym, jeśli nie posiada niczego charakterystycznego, to co mu można wyolbrzymić? Powiększysz nos, zmniejszysz czoło, stanie się jeszcze bardziej nierozpoznawalny.

Nie jest to jednak sytuacja najgorsza. Prawdziwy kłopot ma satyryk (zaznaczmy od razu - satyryk ambitny), kiedy nawinie mu się pod rękę człowiek wyglądający od razu na swoją własną karykaturę, o niewyparzonej gębie, przy każdej okazji przekraczający wszelkie normy kultury czy logiki.

Nie można go przelicytować, bo dawno sam siebie przelicytował, zacytować in extenso, to zażąda praw autorskich, a pożartować finezyjnie - znów będzie oznaczało zgubienie podobieństwa.

Można próbować zostawić go takim, jakim jest i ewentualnie dociągnąć do jego poziomu adwersarzy, ale po pierwsze, będzie to głęboko nieuczciwe, a poza tym nieśmieszne. Jedyny chyba w pełni skuteczny sposób to bojkot. Z tego pana (lub pani) się nie śmiejemy, nie żartujemy!

Dla osobników o rozbudowanym ego będzie to niewątpliwie zabieg bolesny - no bo jak, oplułem przeciwnika, wszedłem na rękach na mównicę sejmową, pokazałem penisa lub świński ryj (u niektórych wygląda to tak samo) i nic? Jak to nic. Zmowa?! Dyskryminacja?!

Tylko jak osiągnąć porozumienie wśród autorów, którzy mają rożne preferencje, barwy polityczne i poczucie humoru. Wprowadzić "kodeks zawodowy kpiarzy"? To go wykpią. Najbardziej radykalny sposób samemu zostać politykiem i korzystając z zawodowych umiejętności, pokazać wszystkim, gdzie raki zimują. I niech się teraz byli koledzy po fachu martwią. Jak nas ośmieszyć, sparodiować czy zbojkotować?!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski