Stan awaryjny konstrukcji stwierdzono w 2011 roku. Jak wykazała przeprowadzona ekspertyza, przyczyną uszkodzeń była praca metalowych elementów konstrukcyjnych spinających latarnię i wpływ warunków atmosferycznych.
- Korodujące metalowe trzpienie i stalowe klamry, zastosowane na początku XX wieku dla wzmocnienia konstrukcji, spowodowały pękanie kamienia (wapienia pińczowskiego), rozpychały go - tłumaczy prowadząca prace przy ratowaniu latarni Bożena Opiłło z firmy AC Konserwacja Zabytków.
Latarnię, a wraz z nią i całą kopułę kościoła św. św. Piotra i Pawła, najpierw otoczyły rusztowania, pojawiło się osiatkowanie. Tak ją tymczasowo zabezpieczono. W tym roku konserwatorzy prowadzą tu prace.
Więcej w jutrzejszym "Dzienniku Polskim"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?