Laurka od Mourinho

Swoją karierę wspominali Grzegorz Aleksandrowicz ("Moja przygoda z piłką i gwizdkiem", 1984) oraz Pierluigi Collina ("Moje reguły gry", 2005). Pozycji o sobie doczekał się Alojzy Jarguz ("Z gwizdkiem przez świat", 2002). Wiele (złego) o arbitrach można było przeczytać w "Mafii Fryzjera" (2007) oraz w "Spowiedzi Fryzjera" (2011). Do napisania wspomnień o swojej karierze przymierza się Michał Listkiewicz.

Nowością na naszych księgarskich półkach jest opowieść angielskiego arbitra Marka Halseya, który był sędzią przez ponad dwie dekady, w tym wiele lat w Premier League. W przedstawieniu swej kariery i spojrzeniu na różne aspekty związane z pracą człowieka z gwizdkiem pomógł mu współautor biografii wielu znanych ludzi futbolu Ian Ridley. Łączy ich nie tylko miłość do piłki, ale i... walka z chorobą nowotworową, którą przeszli. Halsey wygrał z rakiem krtani i wrócił do sędziowania.

Właśnie od opisu swej choroby zaczyna książkę. Kolejne strony poświęca opowieściom o początkach swej przygody z futbolem (grał w bramce) i... rugby. Potem zabiera czytelnika do szatni i tunelu wiodącego na boisko, by opowiedzieć o tym, co się tam dzieje tuż przed meczem, a następnie na boisko, gdzie zdradza mu rozmówki i sprzeczki z piłkarzami oraz menedżerami.

Opowiada o układach i intrygach, o zakulisowych gierkach, o wpływie wielkich pieniędzy na grę. Pisze o niesnaskach z Alexem Fergusonem oraz swej przyjaźni z Jose Mourinho, który w przedmowie książki napisał w swo- im stylu: "Ten facet jest wyjątkowy, podobnie jak ja. Kocha sędziowanie, jak ja kocham bycie trenerem. (…) Jest świetnym przyjacielem i znakomitym sędzią. To wyjątkowy człowiek". Chyba każdy arbiter marzy o takiej laurce. Zwłaszcza od niesfornego "Mou".