Sekcji, w której planowano początkowo m.in. street fight, kojarzący się jednoznacznie z ulicznymi porachunkami kiboli. Z oświadczenia rzecznika Wisły SA wynika, że zeszliśmy do poziomu bulwarówki i zamiast zajmować się „Miśkiem”, powinniśmy promować postawy patriotyczne i akcje charytatywne kibiców.
Wierzyć mi się nie chce, że takie jest stanowisko reprezentanta klubu, który z powodu nożowniczego wybryku „Miśka” został wykluczony z europejskich pucharów, poniósł ogromne straty finansowe, a my wszyscy – mieszkańcy Krakowa – musieliśmy się latami wstydzić za to, co zdarzyło się na trybunach Wisły podczas meczu z włoską Parmą.
Ale, jak widać, czas leci, a standardy w Wiśle się zmieniają. Gdyby ktoś w 1998 r. powiedział nam, że „Misiek” w przyszłości będzie mile widzianym gościem przez zarząd TS Wisła, a rzecznik Wisły SA podejmie próbę zamykania w tej sprawie ust wolnej prasie, pewnie pomyślelibyśmy, że w Polsce w międzyczasie musiało dojść do jakiegoś totalitarnego przewrotu.
Na szczęście nic takiego się nie zdarzyło, co nie znaczy, że nie zdarzyło się nic. Oto na naszych oczach po Legii Warszawa, w której poprzedni właściciel nie dał rady chuliganom i po Lechu Poznań, gdzie stało się to samo, przyszła kolej na Wisłę.
Żeby było jasne. Nie jesteśmy fanatykami Cracovii i wiemy, co się dzieje na jej trybunach...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?