Lekarze

Ks. Jacek WIOSNA Stryczek: WIOSNA BIZNESU

Więc pacjent nagrywa. Po co? Widziałem już całkiem dużo nagrywanych pokątnie materiałów, które potem stały się w telewizji sensacją. Czy i tym razem pacjent szuka sensacji? Ekstramateriału do telewizji? A jeśli go znajdzie? Może na tym nawet zarobi. Z tym, że jest pacjentem. Jest chory.

Lekarz, jeśli się dowie, że jest lub był nagrywany, zapewne nie będzie miał spokojnej głowy. Powściągliwość to chyba najsłabsza reakcja, na jaką może się zdobyć po takim wydarzeniu.

Tak w ogóle w sali są jeszcze inni pacjenci. Czy istnieje jakaś tajemnica lekarska? Co może się jeszcze wydarzyć? Zawsze wydawało mi się, że lekarz to osoba zaufania publicznego. Od niego zależy zdrowie lub życie pacjenta. Trudno też z boku ocenić jakość pracy lekarza. Największe znaczenie ma w niej rozpoznanie i dobra decyzja. Przy czym ilość przesłanek jest praktycznie nieskończona. Każda decyzja lekarska jest więc obarczona ryzykiem. Czy można zaufać tej decyzji?

Zadam inne pytanie: co się stanie, jeśli przestaniemy ufać decyzjom lekarskim? Już teraz pacjenci zaczynają chodzić do różnych lekarzy, by porównywać decyzje. Czy po otrzymaniu trzech podobnych decyzji będą spokojniejsi? I tak nie mają szansy merytorycznie tej decyzji ocenić. Mogą jedynie oceniać to, jak jest wydawana decyzja. Jeśli lekarz zrobi to w miłej atmosferze, będzie pewnie bardziej wiarygodny. Czy to przesądza jednak o skuteczności leczenia?

Oczywiście, po części taka nieufna atmosfera wynika ze złych decyzji. Ale wygląda na to, że w większej części jest to pogłębiający się brak zaufania wszystkich do wszystkich. Czy w takiej sytuacji ktokolwiek komukolwiek jest w stanie pomóc?