MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lekcja historii

Redakcja
Korespondencja "Dziennika" z Paryża

Zakończył się proces Papona

Zakończył się proces Papona

Korespondencja "Dziennika" z Paryża

     W Bordeaux zakończył się wczoraj proces Maurice Papona, wysokiego urzędnika francuskiego rządu w Vichy, kolaborującego z Niemcami w czasie II wojny światowej. Papon został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości. Zarzucono mu podpisanie nakazów aresztowania 1654 Żydów, w tym 233 dzieci wywiezionych z Bordeaux do Oświęcimia. Jako sekretarzowi generalnemu prefektury regionu Gironde w południowo-zachodniej Francji, w latach 1942-1944, podlegało mu tamtejsze Biuro ds. Żydowskich. W chwili zamykania numeru sędziowie nie uzgodnili jeszcze wyroku.
     Po wojnie Maurice Papon, odznaczony członek ruchu oporu, pełnił wysokie stanowisko policji Bordeaux, a później w policji paryskiej. Za prezydentury Valéry- ’ego Giscarda d'Estaing doszedł do stanowiska ministra budżetu.
     Dopiero w 1981 r. jego przeszłość została ujawniona przez pismo "Le Canard Enchaine" (odpowiednik polskiego "Nie"). Publikacja zagrodziła mu drogę do dalszej kariery. Dzięki osobistej interwencji następcy Giscarda d'Estaing, Francoisa Mitterranda, postawienie Papona przed sądem zajęło 16 lat. Mitterrand sam był niższym urzędnikiem Vichy, potem wstąpił do francuskiego ruchu oporu.
     Proces często przerywano ze względu na zły stan zdrowia 87-letniego oskarżonego. Na dwa dni przed planowanym zapadnięciem wyroku, 23 marca, zmarła żona Maurice Papona, Paulette. Byli małżeństwem od 1932 r.
     Dowodami w sprawie były głównie nakazy aresztowań i deportacji podpisane przez Papona, który odmawiał przyznania się do winy, zrzucając odpowiedzialność na swojego przełożonego, ówczesnego prefekta Gironde, nieżyjącego od lat Maurice Sabatiera. Najczęściej Papon odpowiadał na zarzuty: "nie wiem", "nie było mnie tam", "wykonywałem rozkazy", "nie możecie sobie wyobrazić jak to wtedy było". Dopiero w grudniu 1997 r. przyznał, że w 1942 r. wiedział o istnieniu obozów koncentracyjnych. Twierdził, że sabotował nazistowskie rozkazy, że uratował przed deportacją 130 Żydów. Dziennik "Liberation", po przeprowadzeniu prywatnego śledztwa, zarzucił mu kłamstwo, gdyż na liście znajdowali się prawie sami katolicy, których Niemcy i tak nie zamierzali deportować.
     Oskarżenie przedstawiło Papona jako człowieka bez zasad moralnych i karierowicza. Udowadniano jego nadgorliwość w wypełnianiu nazistowskich rozkazów. Papon ignorował rozkazy deportacji Amerykanów do obozów śmierci, ale nie Żydów.
     Kiedy tydzień temu prokurator generalny zażądał kary 20 lat więzienia, jeden z adwokatów reprezentujących organizacje żydowskie opowiadające się za dożywociem - Alain Jakubowicz - powiedział, że w ten sposób zbrodnie na ludzkości przyrównano do napadu na bank.
     Obrońca Papona, Jean-Marc Varaut przestrzegł przed robieniem z Papona kozła ofiarnego, który jest jedynie "odpowiedzialny, ale nie winny". Proces nazwał próbą uwolnienia Francuzów od kolektywnego wstydu, jakim była kolaboracja z hitlerowcami.
     Proces miał potrwać 6 tygodni, po których Francja miała swoją niechlubną kartę z historii odłożyć na półkę "zapomnienie". Skończył się po 6 miesiącach i stał się dla wielu Francuzów lekcją o roli Vichy w czasie okupacji. Całe klasy młodzieży szkolnej przychodziły na przesłuchania, które media francuskie codziennie komentowały.
     W 1995 r. prezydent Jacques Chirac był pierwszym francuskim przywódcą, który przyznał, że Francuzi są odpowiedzialni za zbrodnie popełnione na Żydach podczas niemieckiej okupacji w latach 1940-1944. Padł gaullistowski mit francuskiego narodu zgodnie walczącego z okupantem. 7 grudnia 1997 r. prezydent Chirac powtórzył swoje oświadczenie dodając, że Francja jako państwo popełniła wówczas "moralną abdykację". Przekazał też żydowskiej społeczności we Francji tysiące ręcznie pisanych akt, które doprowadziły do aresztowania i deportacji prawie
80 tys. Żydów. Tego samego dnia, przywódca nacjonalistycznego Frontu Narodowego, Jean-Marie Le Pen powtórzył swoje słowa sprzed 10 lat, o nazistowskich komorach gazowych, będących jedynie "detalem historii".
     Oświadczenie Chiraka spotkało się także z krytyką lewicowego ministra spraw wewnętrznych Chevenementa, którego zdaniem nie powinno się wzbudzać we Francuzach poczucia winy, bo to nie Francja, lecz państwo Vichy popełniło zbrodnie na Żydach.
     Dla wyśledzenia kont, na których znajdują się pieniądze odebrane ofiarom holocaustu, minister finansów, Dominique Strauss-Kahn i szef Banku Francji Jean-Claude Trichet powołali, na początku marca, specjalną komisję rządową.
JOLANTA JAWORSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski