Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekomania w Polsce

Redakcja
ZDROWIE. Dziesiątki tysięcy osób w Polsce, jest uzależnionych od środków psychoaktywnych. Zaliczamy do nich alkohol, narkotyki i leki uspokajające.

O alkoholiźmie i narkomanii przeciętny Polak trochę wie, natomiast wiedza o lekomanach jest niewielka. Nie mają odrażającego zapachu z ust, nie zataczają się, nie bełkocą, tak jak w przypadku osób dotkniętych chorobą alkoholową.

Narkomani są na ogół nieobecni w społeczeństwie bo albo ćpają, albo zdobywają "towar". Coraz więcej z tych osób podejmuje leczenie - nie zawsze z własnej woli - co kurację długą i niełatwą, z góry skazuje na niepowodzenie. Dla narkomanów po odbyciu detoksykacji, są Ośrodki w których leczący się narkoman uczy się życia bez narkotyków(od pół roku do dwóch lat), lub przechodzi na substytut zwany metadonem.

Dla alkoholików są Ośrodki Leczenia Zamkniętego i Otwartego , są grupy wsparcia i wreszcie przynoszące najlepsze rezultaty w leczeniu grupy AA. Przy wsparciu rodziny i dużej motywacji własnej, alkoholicy są w stanie odbić się od dna i zacząć normalnie funkcjonować. Dla jasności tylko dodam, że nie zostaną wyleczeni, gdyż choroba alkoholowa jest chorobą nieuleczalną. Będą do końca życia niepijącymi alkoholikami.

Tak jedną jak drugą grupę łączy jedno: wiedzieli że substancje które przyjmowali są szkodliwe i uzależniające.

Inaczej się ma z osobami uzależnionymi od leków, głównie benzodiazepin. Nie kupowali oni tych specyfików w hipermarkecie ani w kiosku z gazetami. Relanium, xanax, lexotan, clonazepam, lorafen - siejący prawdziwe spustoszenie - to niektóre specyfiki najczęściej przepisywane, nawet przez lekarzy pierwszego kontaktu. Na depresję, na nerwicę, fobię, na kołatanie serca, bez ostrzeżenia o niebezpieczeństwie potencjalnego uzależnienia. Bez informacji że jest to lek tylko wspomagający, z którego należy się w miarę możliwości szybko wycofać. Lekarze wypisywali i wypisują je nadal. Proceder ten trwa od lat. Tymczasem po sześciu tygodniach zażywania tych specyfików, pacjent już m o ż e być uzależniony .

Cóż prostrzego: odstawić! Według opinii lekarzy łatwiejsze jest odstawienie alkoholu, nawet opiatów, od odstawienia benzodiazepin.

A oto objawy towarzyszące odstawieniu "tabletek szczęścia", jak je na początku nazywano :

Pierwszym ryzykiem jest padaczka.

I dalej: zaburzenia nastroju, niepokój, drażliwość, apatia. Wzmożona męczliwość. Zaburzenia pamięci, koncentracji uwagi, bezsenność. Bóle i zawroty głowy.

Do tego dochodzą często nudności, wymioty, bóle w nadbrzuszu.

I jeszcze: nadwrażliwość na hałas, dotyk, zapachy, dzwonienie w uszach, nieznośne pieczenie skóry skóry. Depresja.

To tylko niektóre objawy.

Zespół ten utrzymuje się od pół roku do dwóch lat. Powoduje szkody społeczne, izolaję od otoczenia, niezdolność do pracy...w najcięższych przypadkach zespół otępienny.

Nie będę wyliczać szkód somatycznych, jakie wywołuje nadużywanie leków.

Tych nieszczęśników, jest według danych szacunkowych dziesiątki tysięcy w Polsce.

Wielu lekarzy nadal jeszcze przepisuje benzodiazepiny bez ostrzeżenia. Ci którzy są uzależnieni już wiedzą. Niestety za późno.
Zdesperowany lekoman chcący wyjść z uzależnienia, dołączany jest do Ośrodków Leczenia Alkoholizmu. Argumentacja jest taka : mechanizmy uzależnienia są takie same. Tak, mechanizmy te same, jak we wszystkich uzależnieniach, jednak zespół odstawienny dużo cięższy i dłuższy. A nie ma w Polsce ani jednego Ośrodka leczącego wyłącznie osoby uzależnione od leków!

Alkoholik po wyjściu z tzw. kaca humorem w miarę już tryska, nie mogąc pojąć dlaczego lekoman ma wielomiesięczną depresję. I pomimo zapewne dobrej woli leczących się, zrozumienia wzajemnego tu być nie może. Bo na dwudziestu alkoholików w Ośrodku jest na ogół jedna osoba uzależniona od leków, słysząca czasem: "gorzałę walnąć to rozumiem, ale prochy łykać?"

W rezultacie uzależniony od benzodiazepin, osamotniony bo niezrozumiany rezygnuje z leczenia, i wraca po recepty. A tłumaczenie że mechanizmy są takie same, ukrywają brak pieniędzy na leczenie lekomanii, która w Polsce jest coraz większym problemem. Stoimy u progu reformy Służby Zdrowia, potrzeb jest wiele...

Apeluję o pomoc dla lekomanów!

Co prawda lekoman nie pije, nie bije, nie rozbija mebli...

A że cierpi?

Z przepisu lekarza.

Ewa Czajkowska - Smożewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski