Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lewica liczy na mandat, ale raczej wymęczony

Włodzimierz Knap
Polityka. W żadnym z 8 małopolskich okręgów do Senatu nie startuje ani jeden kandydat Zjednoczonej Lewicy. W czterech natomiast okręgach do Sejmu z Małopolski tzw. ZLew wystawił w sumie 79 osób. Najwięcej z SLD - 24. Twój Ruch ma 20 kandydatów, ale są lepiej ulokowani na listach.

- Lewica ma szanse na co najwyżej jeden mandat z Małopolski, bo dziś, niestety, ani w Krakowie, ani w __regionie nie ma licznego grona wyborców - prognozuje prof. Jan Hartman, filozof z Uniwersytetu Jagiellońskiego, były czołowy polityk Twojego Ruchu. On sam chciał być „jedynką” Zjednoczonej Lewicy w Krakowie, lecz zamiast niego „lokomotywą” w okręgu została Kazimiera Szczuka.

- _Tylko ona ma szanse zostać posłem. I życzę Kazi, by nim została, lecz jej mandat „wisi” na ogólnym wyniku Zjednoczonej Lewicy w całym kraju. Jeśli uzyska więcej niż 10 proc. głosów, Kazia będzie w Sejmie -___mówi prof. Hartman.

Jednooki król
Kiedy patrzy się na listę kandydatów Zjednoczonej Lewicy do Sejmu w Małopolsce, to przychodzi na myśl stare powiedzenie: „Wśród ślepców jednooki jest królem”. Tym jednookim w ramach ZLewu stał się Twój Ruch. Dlaczego? Albowiem w trzech okręgach kandydaci TR są na pierwszym miejscu listy (Kazimiera Szczuka w Krakowie, Joanna Leja w Nowym Sączu, Zdzisława Piątkowska w Chrzanowie). W okręgu tarnowskim Lilija Twardosz jest „dwójką”, ale za bezpartyjnym Piotrem Górnikiewiczem.

SLD ma swoich kandydatów w trzech okręgach na drugim miejscu, w dwóch zaś na trzeciej pozycji. Zieloni mają tylko jednego kandydata na trzecim miejscu (Marcela Kwaśniaka w Krakowie; w sumie w całej Małopolsce jest ich pięcioro). Krajowa Partia Emerytów i Rencistów ma dwóch kandydatów (4. i 10. miejsce). OPZZ tylko jednego, i to na przedostatnim miejscu w Nowym Sączu.

W gronie kandydatów ZLewu w Małopolsce nie ma ani jednego kandydata z Unii Pracy oraz PPS, choć w II RP w Krakowie i w sporej części obecnej Małopolski autentyczny ruch socjalistyczny, z PPS na czele, miał się niemal tak dobrze jak dziś PiS.

Złote lata
W III RP był natomiast czas, kiedy politycy SLD z Małopolski mieli chyba najwięcej do powiedzenia. Tak było przez większość kadencji 2001-2005, gdy na czele rządu stał Leszek Miller, a potem Marek Belka. Wówczas pieczę nad gospodarką, rynkiem pracy i finansami sprawował wicepremier Jerzy Hausner. Krzysztof Janik był zaś „głównym policjantem” (kierował MSWiA przez trzy lata). Wieloletnim „baronem” Sojuszu, czyli małopolskim szefem SLD, był Kazimierz Chrzanowski, poseł w latach 1997-2007, który wcześniej był asystentem innego posła Sojuszu z Krakowa: prof. Aleksandra Krawczuka, znawcy antyku.

Nie brakowało zresztą ciekawych postaci wśród małopolskich posłów SLD. Do takich zaliczyć należy np. Andrzeja Urbańczyka, posła od 1993 r. do tragicznej śmierci w 2001 r., czy Bronisława Cieślaka, czyli serialowego porucznika Borewicza. Cieślak w Wigilię Bożego Narodzenia w 2001 r. został zatrzymany przez policję w czasie jazdy pod prąd ulicą jednokierunkową, ale odmówił poddania się badaniu na zawartość alkoholu we krwi. Kilka miesięcy później sąd ukarał go grzywną za „wigilijną” jazdę. Kiedy jednak w „Dzienniku Polskim” sprawdzaliśmy znajomość konstytucji wśród małopolskich posłów, to Cieślak był zdecydowanie najlepszy. Odpowiedział prawidłowo na 8 z 10 pytań, podczas gdy pozostali dobrze odpowiedzieli na co najwyżej 4 pytania, a w wśród nich było również kilku przyszłych ministrów.

Kogo pociągnie Szczuka?
Prof. Hartman twierdzi, że lewica w Polsce jak kania dżdżu potrzebuje nowych twarzy, ale koniecznie wartościowych działaczy. Na razie takich brakuje.

- Daleko jest do __odrodzenia lewicy - ocenia prof. Hartman.

Dotyczy to również Małopolski. Poza Szczuką ZLew nie ma nikogo, kto budziłby emocje, byłby znany na szerszą skalę. Ona zaś, działaczka ruchu feministycznego, znana głównie z występów w programach telewizyjnych, na niwie politycznej dotąd nie zasłynęła. W 2014 r. ubiegała się o miejsce w Parlamencie Europejskim z Europy Plus Twój Ruch w Bydgoszczy. Start zakończył się jej porażką, choć nie klęską. Zdobyła ponad 10 tys. głosów (trzy czwarte uzyskanych przez całą listę).

Szczuka może mieć też kłopoty w Krakowie. Szczególnie jeśli powtarzać będzie, niezależnie od zasadności sformułowania, że Kraków przypomina jej pannę młodą z dobrego domu. Warszawa jest zaś dzielna, zahartowana, a jej mieszkańcy dobrze radzą sobie z wyzwaniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski