Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczba święta i przeklęta

Redakcja
Fot. Theta
Fot. Theta
W symbolice, od czasów starożytnych, liczby wyrażają nie tylko wymierne ilości, lecz także przypisane im idee i siłę ezoteryczną. Każda liczba ma swoją osobowość, a wszystkie są swoistymi dziećmi jedności. Pierwsza dziesiątka liczbowa zawierała zawsze symbole podstawowe, natomiast dalsze liczby były tylko i wyłącznie ich kombinacją, im dalej, tym bardziej uwikłaną w nieprzewidywalną materię świata.

Fot. Theta

Jeszcze w dziewiętnastym stuleciu każdy dzień trzynasty postrzegano jako dzień szatana. A jeżeli trzynasty wypadał w piątek, to był to znak pecha do sześcianu.

W tradycji wielu ludów nie tylko znajomość imienia człowieka dawała pewną władzę nad nim, lecz także znajomość jego liczb, na przykład: wieku, liczby żon, dzieci, a także zasobu jego posiadania. Liczono zatem owce, krowy, areał gruntu etc. Dlatego wiele liczbowych danych należało ukrywać przed obcymi. Działała tutaj swoista magia i związane z nią magiczne myślenie. Prorok Daniel mówił do króla Baltazara: Mane, Tekel, Fares: Mane - policzył Bóg Królestwo twoje i kres mu położył, Tekel - zważony jesteś i znaleziono cię za lekkim; Fares - rozdzielone jest Królestwo twoje i dano je Medom i Persom (Daniel 5, 25-28). Stąd też bierze się sentencja: Jego dni są policzone. _Przeto zbliża się kres życia. Śmierć. I znowu magia liczb. Powiada też Bóg w "Księdze Mądrości": _Ale ty, Panie, wszystko pod miarą i liczbą, i wagą urządziłeś (Ks. Mądrości 11, 21).
Liczby, poza określeniami ilościowymi i jakościowymi, mają znaczenie symboliczne, nieraz niełatwe do ustalenia, nad czym biedzili się już starożytni oraz Biblia. Zrodzona wtedy numerologia używała liczb do określenia charakteru człowieka i dla przepowiadania przyszłości. Czyni się to zresztą do dzisiaj.
Jeszcze w dobie antyku twierdzono, że Pitagoras (VI wiek p.n.e.) podczas pobytu w Babilonii, słynącej z kultu gwiazd i liczb, sformułował ideę, że to właśnie liczba jest podstawową zasadą budowy świata, przewodnikiem ludzkiego życia i to jej świat zawdzięcza nie tylko kształt, lecz także istniejący w nim ład. Uczniowie Pitagorasa zaczęli dostrzegać w pierwiastkach liczb, pierwiastki bytu. W kosmosie dostrzeżono harmonię i liczbę. Pitagorejczycy twierdzili, że liczba jest istotą wszechrzeczy.
Także liczbowe wartości greckich liter stały się w starożytności podstawą wróżb. Otóż każde imię dawało się także odczytać jako suma liczb. Przejęli to również Żydzi. W Apokalipsie św. Jana Apostoła czytamy: I żeby nikt nie mógł kupować ani sprzedawać, tylko ten, co ma cechę albo imię bestii, bo jest to liczba człowieka, 666 (Ap. 13, 18). W żydowskiej kabalistyce, która opiera się na wartościach liczbowych, liczba człowieka była wyrażona liczbą czy raczej sumą liczb odpowiadających głoskom jego imienia. To właśnie w tradycji żydowskiej kabał oznacza najgłębszy związek mistyczny między słowami a liczbami. To przecież w języku hebrajskim słowo "kabała" oznacza liczyć, rachować. Każdej z 22 liter hebrajskich przypisuje się do dziś określoną wartość liczbową. W Biblii jedynym słowem, mającym wartość liczbową 666, jest "sethur", co oznacza tajemniczy, ukryty.
Przesądy dotyczące liczb stanowią irracjonalny sposób oswajania nie do końca zrozumiałej przez człowieka rzeczywistości. Bezspornie należy do nich liczba 13. Stawiamy sobie pytanie: liczba święta czy przeklęta? Fatalna opinia o tej liczbie sięga zamierzchłych, jeszcze babilońskich czasów, kiedy uchodziła za tę liczbę, która wzburza doskonałość systemu dwunastkowego. Uznano bowiem, że trzynastka jest antytezą szczęśliwej liczby, za jaką uznawano dwunastkę, symbolizującą ład kosmiczny i doskonałość. W Babilonii trzynastka symbolizowała nie tylko to, co zbędne, nadliczbowe, ale i także pechowe dla zwykłego człowieka. W kulturach starożytnego Wschodu uchodziła za złowrogą liczbę podziemnego świata. W większości kultur występujących w basenie Morza Śródziemnego trzynastka była liczbą pechową. Przejęliśmy jej symbolikę od Greków i Rzymian. Przejęła ją również czarna magia i okultyzm, dostrzegające w niej złowrogi symbol. Stała się także dla współczesnej kultury liczbą przeklętą. Jeszcze w dziewiętnastym stuleciu każdy dzień trzynasty postrzegano jako dzień szatana. A jeżeli trzynasty wypadał w piątek, to był to znak pecha do sześcianu. Piątek chrześcijaństwo uważało za najgorszy dzień tygodnia. Wierzono bowiem, że Chrystusa ukrzyżowano właśnie w piątek - jak pouczał Kościół - i był to trzynasty dzień kalendarza. Dlatego też piątek był dniem umartwiania, ścisłego kiedyś postu, jak i dniem wykonywania egzekucji. Głęboko też wierzono, że Adam i Ewa zgrzeszyli w raju w trzynastym dniu po stworzeniu człowieka.
Liczba trzynaście, jako niosąca nieszczęście, bywa w kulturze związana z ostatnią wieczerzą Chrystusa. To przecież Chrystus jako trzynasta osoba usunie się wkrótce - przez śmierć na krzyżu - z grona dwunastu apostołów. Niektórzy z interpretatorów ostatniej wieczerzy uważali, że tym trzynastym, feralnym człowiekiem był Judasz, który zdradził Zbawiciela. Chrześcijaństwo dostrzegło w trzynastce semicki charakter, zatem z gruntu nadający się do potępienia. Feralny. Do dzisiaj istnieje w wielu kulturach przekonanie, że trzynaście osób nie powinno spotykać się przy wspólnym stole. Przekonani o tym byli m.in. cesarz Napoleon i prezydent USA Roosevelt.
Liczba trzynaście i do tego piątek wiąże się z zakonem templariuszy, oskarżanych przez króla Francji i Filipa IV Pięknego o herezję, świętokradztwo - czary, czczenie czarnego kota, rozpustę i wreszcie zdradę. Właśnie trzynastego października 1307 roku - a był to piątek - na rozkaz króla Filipa IV Pięknego aresztowano wszystkich templariuszy, których udało się znaleźć. Tegoż też dnia wielki mistrz zakonu - Jakub de Molay - został zakuty w kajdany, oskarżony o herezję i oddany w ręce inkwizycji. Po prawie pięciu latach procesu - 22 marca 1312 roku - papież Klemens V zarządził kasatę zakonu. 18 marca 1314 roku de Molay, wraz ze swymi trzema zastępcami, wysłuchał papieskiego wyroku, który skazywał ich na dożywotnie więzienie. Ku zaskoczeniu tłumów wielki mistrz donośnie krzyczał, że wszystko to jest kłamstwo. Rozgniewany król Filip IV Piękny jeszcze tej samej nocy nakazał go spalić. W płomieniach, na chwilę przed śmiercią, de Molay rzucił klątwę: Klemensie, sędzio niesprawiedliwy, powołuję ciebie przed Sąd Boży w 40 dni od dnia dzisiejszego. A ciebie, królu Filipie, równie niesprawiedliwego, w ciągu roku jednego. _Papież miesiąc później zmarł. Król Filip także rozstał się z tym światem. A ponieważ cała ta historia zaczęła się w piątek trzynastego, dzień ten uznano we Francji za pechowy.
Do dzisiaj uważa się, że trzynasta karta w tarocie wieści śmierć. Dla Polaków dzień trzynastego grudnia 1981 roku zawsze będzie się kojarzył z wprowadzeniem stanu wojennego. Czyżby znowu zadziałała magia liczby trzynaście?
Dla jednych trzynastka jest feralna. Dla innych jest także liczbą świętą. Pełna ambiwalencja. Otóż w tradycji żydowskiej liczba trzynaście ma szczególnie doniosłe znaczenie. Tym razem jest to liczba święta. Jest ona bowiem liczbową wartością słowa hebrajskiego "echad" (jeden). Oddaje ono symbolicznie jedność, pełnię i doskonałość Boga. Stąd też wynika - o czym niżej - trzynaście artykułów wiary judaistycznej, trzynaście atrybutów miłosierności czy też trzynasty miesiąc w roku przestępnym.
Trzynaście artykułów wiary sformułowanych przez wybitnego żydowskiego filozofa Majmonidesa, to podstawowe zasady judaizmu, sformułowane przez niego w XII stuleciu dla odróżnienia prawowiernych wyznawców judaizmu od heretyków, czyli karaimów, oraz chrześcijan i wyznawców islamu. Wedle Majmonidesa Bóg jest jedynym Stwórcą. Jest jeden bezcielesny, wieczny. Przemawiał do proroków. To od niego Mojżesz otrzymał Torę, która jest niezmienna. Bóg jest wszechwiedzący, odpłaca człowiekowi za jego czyny, nadejdzie też w nieznanej przyszłości Mesjasz i wreszcie, po boskim sądzie, nastąpi zmartwychwstanie ciał.
To trzynaście artykułów wiary stało się podstawą hymnu "Jigdal", który liczy również trzynaście wersów.
Wedle opowieści talmudycznych - Wszechmocny (Adonai) miał powiedzieć Mojżeszowi, że jeśli lud Izraela będzie recytował trzynaście atrybutów miłosierdzia, Jahwe odpuści im każdy grzech i nie odejdą z pustymi rękoma. Atrybuty miłosierdzia - a jest ich trzynaście - stanowią jeden z najważniejszych elementów modlitw błagalnych w judaizmie.
Wreszcie trzynasty żydowski miesiąc - adar szeni, liczący 29 dni - dodawany jest po dwunastym miesiącu adar siedem razy w ciągu dziewiętnastu lat, czyli co dwa lub trzy lata. To właśnie żydowski kalendarz dzielił zwykły rok na dwanaście miesięcy, w roku przestępnym dodając trzynasty miesiąc. W latach przestępnych obchody wszystkich świąt przypadających w zwykły adar przenoszono na trzynasty miesiąc, czyli drugi adar.
Żydowski chłopiec licząc trzynaście lat i jeden dzień obchodzi ceremonię zwaną "bar micwa", to jest wedle religijnego prawa żydowskiego uzyskanie pełnoletności. Od tego momentu chłopiec zobowiązany jest do przestrzegania 613 nakazów i zakazów oraz ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i grzechy. Bar micwa to jedne z najważniejszych dni w życiu każdego Żyda.
Przeto liczba trzynaście mogła być także liczbą świętą. Zresztą nie tylko w judaizmie. Otóż w średniowieczu także uważano, że dzięki występowaniu Jezusa obok dwunastu apostołów, w charakterze najważniejszej postaci, przyjęło się wówczas mniemanie, że dwunastka z wielką i szlachetną postacią na czele nie jest tożsama z feralną trzynastką. Wedle tradycji zły urok wiązany z trzynastką miał znikać. Stąd w legendach średniowiecznych o Graalu: _dwunastu wiernych rycerzy u boku władcy, stanowi symbol szlachetności.

Trzynasty grudnia to także "dzień narodzin Słońca". W roku księżycowym trzynastomiesięcznym umierało Słońce i rodziło się Słońce. To w grudniu rodzi się ponownie Słońce, przekraczając zwrotnik Koziorożca, zmierza ku naszej półkuli. W tym to dniu przypada święto Łucji. Imię Łucja pochodzi od łacińskiego słowa Lux-Lucis, co oznacza światło. Ikonografia św. Łucji zawiera cały zbiór symboli jasności, światła czy wreszcie Słońca. Z polskich przysłów na dzień trzynastego grudnia wymieńmy: _Święta Łucja dnia przyrzuca; _inny wariant tego przysłowia rodem z okolic Gdowa i Bochni mówi: _Święta Łucyja dnia nastawia a nocy upija. _Wierzono, że Słońce rodzi się na horyzoncie właśnie trzynastego grudnia! Zatem ten trzynasty nie jest aż taki straszny. Nie musi przeto przynosić pecha. W dawnej Polsce kult św. Łucji znany był co najmniej od XIII wieku. Była ona powszechnie czczona w wiekach średnich, zwłaszcza po sprowadzeniu jej rzekomych relikwii do Wenecji w roku 1204. Nadmieńmy też, że na Pogórzu Przemyskim wierzono - i nie tylko - że w dniu poprzedzającym św. Łucję - nocą - na granicy wsi, czarownice cielesnych rozkoszy zażywają z diabłami, zdając czartom sprawozdania z ich rocznej działalności czarnoksięskiej. W dzień św. Łucji zaczynano także wróżby dotyczące pogody na cały następny rok. Rozpoczynano też wróżbę urodzaju.
Nie traktujmy zatem trzynastki jako wiecznie pechowej, bowiem w grudniu może być wiosna, nawet w piątek uśmiecha się do nas szczęście. 13 - liczba przeklęta czy święta?
Michał Rożek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski