Forma Chełmka była zagadką. Wszak zimą z zespołu odeszło kilku zawodników, stanowiących o jego sile uderzeniowej.
Paweł Sidorowicz przyznaje jednak, że z liczby wypracowanych sytuacji w Wadowicach Chełmek spokojnie powinien był zaksięgować pełną pulę. - Gwoli sprawiedliwości, wadowiczanie także mogli przechylić szalę na swoją stronę - podkreśla. - Przecież Klemens Drobniak miał doskonałą pozycję, taką z gatunku sam na sam, której jednak nie potrafił wykorzystać.
Alwernia w pierwszej serii pokazała, że nie boi się nikogo, pokonując na własnym boisku będący w czołówce Skidziń, więc na boisku lidera tanio skóry nie sprzeda, ale jeśli Chełmek chce odeprzeć atak konkurencji, musi wygrać.
(ZAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?