Trzecioligowcy bronią wywalczonego rok temu trofeum, które było dla nich przepustką do wspaniałej pucharowej przygody na poziomie centralnym, zakończonej dopiero w 1/8 finału po meczu z Wisłą Kraków.
- Pyta Pan, czy postawiono nam cel na obecną edycję Pucharu Polski? Nie, nic takiego. Ale mecz z Karpatami jest podsumowaniem sezonu i okazją do tego, aby zatrzeć wrażenie po średnio udanej rundzie wiosennej - mówi Dariusz Siekliński, który trenerem Limanovii jest od połowy maja. Pod jego wodzą drużyna przeszła trzy pucharowe rundy i rozegrała 5 spotkań w III lidze. - Żadnego z tych meczów nie przegraliśmy, straciliśmy tylko cztery gole - dodaje Siekliński.
Zdobycie małopolskiego Pucharu Polski będzie oznaczało, że następny sezon limanowianie rozpoczną już 18 lipca - wtedy zostaną rozegrane mecze I rundy fazy wstępnej na szczeblu centralnym (rywalem Limanovii lub Karpat będzie II-ligowy Raków Częstochowa). Siekliński jest na to przygotowany. - Treningi rozpoczniemy 9 lipca, po 2,5-tygodniowej przerwie, w trakcie której zawodnicy będą mieli wykonywać ćwiczenia według rozpisek - informuje trener. - O fazie centralnej Pucharu Polski na razie nie mówmy. Mecz z Karpatami będzie trudny, jestem przekonany, że sieprawianie bardzo chcą nam się przeciwstawić.
- Gdyby udało nam się zdobyć puchar, byłby to spory sukces, dla niektórych zawodników największy w dotychczasowej przygodzie z piłką - przyznaje trener IV-ligowych Karpat Robert Nowak.
W Limanovii zabraknie jutro rekonwalescenta Pawła Kępy. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji Sieklińskiego.
(BOCH)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?