Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limitowanie pieniędzy na odwołanie prezydenta?

Agnieszka Maj
Agnieszka Maj
Fot. Michał Gąciarz
Przepisy. Zdaniem radnych PO obecne prawo jest niesprawiedliwe, skoro narzuca limity finansowe na kandydata na prezydenta, a nie ogranicza w wydatkach inicjatora referendum.

Radni PO chcą wprowadzenia limitów na kampanie prowadzone przez inicjatorów referendum w sprawie odwołania prezydenta. Przygotowali w tej sprawie rezolucję do Sejmu i Senatu, która będzie głosowana na najbliższej sesji Rady Miasta, zaplanowanej na 21 grudnia.

- Nie może być tak, że ktoś, kto dysponuje nieograniczonymi zasobami finansowymi, będzie w stanie podważać demokratycznie dokonane wybory - mówi Wojciech Krzysztonek, radny PO, autor rezolucji.

Apel do parlamentarzystów jest wynikiem ujawnienia przez Łukasza Gibałę kosztów przeprowadzonej w lecie akcji referendalnej w sprawie odwołania prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego. Stowarzyszenie Logiczna Alternatywa Łukasza Gibały na ten cel wydało 778 tys. zł.

W ostatnich wyborach samorządowych komitet wyborczy, który chciał wystawić kandydata na prezydenta Krakowa, nie mógł wydać więcej niż niewiele ponad 350 tys. zł. - Aby podważyć demokratyczny wybór mieszkańców, można natomiast bez żadnej kontroli wydać praktycznie każdą olbrzymią kwotę - zwraca uwagę prezydent Majchrowski.

W projekcie rezolucji radni PO zastrzegli, że ograniczenia powinny mieć jedynie wymiar finansowy, nie mogą krępować prawa obywateli do występowania z inicjatywą zorganizowania referendum w sprawie odwołania prezydenta czy burmistrza.

Radni PO proponują, aby limit na kampanię referendalną był taki, jak koszty poniesione przez komitet wyborczy, który osiągnął najlepszy wynik w danych wyborach. W takim przypadku stowarzyszenie, które chciałoby odwołać prezydenta Majchrowskiego, mógłby wydać na kampanię referendalną tyle samo pieniędzy, ile prezydent na kampanię wyborczą.

- Kwota wydanych pieniędzy ma wpływ na decyzje demokratyczne. Nie możemy dopuścić do takich patologii, aby to pieniądze decydowały, kto wygrywa - przekonuje radny Krzysztonek.

Nie wszyscy jednak uważają, że wprowadzenie limitów jest konieczne. - To temat zastępczy wymyślony przez PO. I tak wszyscy politycy wiedzą dobrze, że wydają na kampanię wyborczą więcej niż wynika to z przepisów prawa. PO chce więc wprowadzić przepis, który będzie powszechnie omijany - komentuje prof. Andrzej Piasecki z Uniwersytetu Pedagogicznego.

Przypomnijmy, że mimo dużych nakładów finansowych Stowarzyszeniu Logiczna Alternatywa nie udało się doprowadzić do referendum, ponieważ komisarz wyborczy w Krakowie zakwestionował część podpisów pod wnioskiem o odwołanie prezydenta z z powodu błędów formalnych, m.in. nieprawidłowy numer PESEL.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski