Dla piłkarza Puszczy Niepołomice pechowo zakończyła się wizyta na pływalni 28 czerwca. A więc na samym początku okresu przygotowawczego do sezonu. Przez miesiąc miał nogę w gipsie, przez kolejny przechodził rehabilitację.
- Zdążyłem rozegrać tylko pół sparingu, potem przez cały okres przygotowawczy nic nie mogłem robić, tylko leżałem z nogą w górze. Starałem się jakoś pracować nad formą, chodziłem na siłownię, ale wiadomo, jak to jest z gipsem na nodze - opowiada 25-letni piłkarz.
Koledzy z drużyny w lipcu zaczęli rozgrywki pucharowe, na początku sierpnia II-ligowe. Gdy po drugiej kolejce następowała w Puszczy zmiana szkoleniowca - Łukasza Gorszkowa zastępował Tomasz Tułacz - Łączek był w trakcie rehabilitacji.
- Miałem rozmowę z trenerem. Powiedział: „Masz pecha, ja przyszedłem, a ty jesteś kontuzjowany. Próbuję nowych rozwiązań, a __ciebie nie ma” - wspomina zawodnik. - No, ale dostałem szansę i trzymam się składu tak mocno, jak tylko mogę, rękami i nogami - uśmiecha się.
W składzie „Żubrów” pojawił się 10 października. Od razu w jedenastce, bez przetarcia w lżejszym meczu, bo niepołomicki klub nie ma drużyny rezerw. Wskoczył na lewą pomoc, miejsce na skrzydle zwolniło się ze względu na kontuzję Dawida Abramowicza. W tamtym spotkaniu - z Gryfem Wejherowo - Łączek pokazał głód gry, zdał egzamin. I w kolejnych meczach trener Tułacz też miał dla niego miejsce w składzie. Były to już pełne, 90-minutowe występy.
Pochodzący ze Śląska piłkarz jest w tym miesiącu lewym pomocnikiem, choć na początku roku trafił do Puszczy (z Nadwiślana Góra) jako lewy obrońca.
- Ja gram tam, gdzie mnie trener wystawia, mógłbym nawet na __bramce - żartuje. - Najważniejsze, że mogę biegać, być w grze, pokazywać się. Nie jestem może jeszcze na sto procent przygotowany, ale, jak to mówią, czasami można dać więcej serducha, niż siły pozwalają. I tego się trzymam. W jakiś sposób pomagam drużynie, mam nadzieję, że trener to widzi.
Jako że lewym obrońcą jest Michał Mikołajczyk, po tej stronie boiska gra teraz dwóch zawodników, którzy wiosną rywalizowali o jedno miejsce, w defensywie.
- Lewa obrona i lewa pomoc to podobne pozycje. Wspomagamy się z Michałem jak możemy, nasza współpraca nie wygląda chyba najgorzej - komentuje Kamil Łączek. - Jestem dobrej myśli przed kolejnymi meczami. Trzech z rzędu nie przegraliśmy, to też ważne. Po remisie z Kotwicą Kołobrzeg (0:0 - przyp.) jest lekki niedosyt, trzeba jednak pochwalić cały zespół za grę w defensywie. Byliśmy kolektywem, pomagaliśmy sobie.
W sobotę kolejne spotkanie, „Żubry” zmierzą się w Brzesku z Okocimskim.
Najlepsi strzelcy II ligi: 10 bramek - Leandro (Radomiak), Łętocha (Stal M.), 8 bramek - Broź (Puszcza), Grzeszczyk (GKS Tychy), Niezgoda (Wisła), Okińczyc (Raków).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?