Lis jest pokarmowym oportunistą. Jada wszystko, co tylko zawiera kalorie. Z padliną włącznie. Nie pogardzi dojrzałymi owocami. Przypisywana mu powszechnie skłonności do drobiu to luksusowy wyjątek. Na co dzień żyje z drobnicy. Myszy, nornice, małe ptaszki.
Zimową porą menu ulega drastycznemu zawężeniu. Proszę rozejrzeć się dookoła i wyobrazić sobie półkilogramową porcję mięsnego pokarmu. To dopiero miłe złego początki. Na mysiej diecie funkcjonuje konkurencja: gronostaje, łasice, kuny i sowy. Zostają śmietniki i wysypiska śmieci, które wkrótce zamkną unijne dyrektywy.
Największa krzywdę wyrządziły rudzielcom szczepienia przeciw wściekliźnie. Niegdyś lokalne epidemie dziesiątkowały stada. Kto przeżył, miał jedzenia w bród. Dzisiaj nawet myśliwi nie zerkają łakomym okiem na puszyste ogony. Moda na futra przeminęła. Lis na lisa wilkiem patrzy. Jak tu żyć?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?