Listy

Rozpoczęcie pracy w nowej kadencji od uchwalenia gotowych już ustaw odbierających uprawnienia emerytalne byłym funkcjonariuszom peerelowskiego reżimu oraz usuwających z przestrzeni publicznej symbole upamiętniające komunistycznych zbrodniarzy byłoby widomym dowodem, że - mimo dzielących ich znacznych różnic w bieżącej polityce - dwa czołowe ugrupowania parlamentarne przywiązują należytą wagę do deklarowanej przez nie w trakcie kampanii wyborczej potrzeby dokończenia procesu rozliczania epoki PRL.
Szczególny obowiązek spoczywa w tej materii na Platformie Obywatelskiej jako na partii, która wygrała wybory i stworzyła rząd, a jej przedstawiciel piastuje urząd marszałka Sejmu. Oczekujemy więc od niej, że wspólnie z PiS odświeży projekty, których nie zdążyli wprowadzić do porządku obrad posłowie minionej kadencji i doprowadzi do ich pierwszego czytania na jednym z najbliższych posiedzeń wysokiej izby.
dr Jerzy Bukowski
przewodniczący POKiN

Jestem poruszony publikacjami, informującymi o planach budowy Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie. Koszt takiego przedsięwzięcia wynosi około 1 mln zł, a magistrat wszędzie chce "upchnąć" to muzeum. Pierwotną lokacją miał być budynek starego Dworca Głównego, ale plan ten został zarzucony. Teraz próbuje się "wrzucić" to w budynki dawnej fabryki Oskara Schindlera "Emalia".
Uważam ten pomysł za zupełnie nietrafiony, gdyż nie licuje w ogóle z przeszłością tego miejsca, w żadnym stopniu też nie nawiązuje do historii fabryki. Trzeba również zauważyć, że często ekspozycje sztuki współczesnej są kontrowersyjne.
Czy aby na pewno Kraków chce w ten sposób pokazać się turystom, których wielu przyjeżdża do fabryki? Drugi powód to niski poziom zainteresowania wystawami w tego typu muzeach. Czy na pewno warto wydać tyle pieniędzy na to muzeum? Czy nie lepiej będzie pomyśleć o remontach dróg i ulic?
WITOLD NOWIK