Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Literacki tydzień dobiegł końca [ZDJĘCIA, WIDEO]

Monika Jagiełło, Łukasz Gazur
Laureaci. Od lewej: Jacek Podsiadło i Roman Honet
Laureaci. Od lewej: Jacek Podsiadło i Roman Honet fot. Anna Kaczmarz
Książki. Międzynarodowe Targi Książki, Conrad Festival, Nagroda Szymborskiej - fani literatury mogą poczuć się usatysfakcjonowani.

Sobotni wieczór upłynął w krakowskiej kulturze pod znakiem gali Nagrody im. Wisławy Szymborskiej. Laureatami najważniejszego dziś lauru poetyckiego zostali ex aequo Roman Honet i Jacek Podsiadło. Pierwszego doceniono za wydany w zeszłym roku tomik „Świat był mój”, a Jacka Podsiadło za „Przez sen”. Wartość nagrody to 200 tysięcy złotych.

Autor: Monika Jagiełło

- Wygłosiłbym mowę, gdybym był dobrym mówcą. Ale nie jestem. Więc krótko: ta nagroda to dla mnie wielka sprawa, bo po raz pierwszy tak ważne wyróżnienie dostaję - powiedział podczas odbierania nagrody Roman Honet. - Wisława Szymborska pozostawiła nam piękne wiersze. Czytanie owych wierszy - to fakt - to radość z lektury. A po drugie, pozostawiła pewien zapis, bez którego byśmy się tu dzisiaj nie spotkali i nie zobaczyli. I to również fakt - dodał.

W podobnym duchu przemawiał drugi laureat. - Ja również bardzo dziękuję pani Wisławie, bardzo dziękuję czcigodniej kapitule, ale najbardziej dziękuję wydawcy tej małej książeczki, za którą dostaję taką dużą nagrodę, takie duże pół nagrody. Do zobaczenia za 10 lat - żartował Jacek Podsiadło.

Docenieni za prozę

Niedzielny wieczór należał do młodych prozaików. Wczoraj ogłoszono bowiem zwycięzcę Nagrody im. J. Conrada, która powstała z myślą o debiutantach. Laureatką pierwszej edycji tego literackiego wyróżnienia została Liliana Hermetz. Doceniono ją za „Alicyjkę”, czyli rzecz o peerelowskiej wsi, która staje się scenerią dla trudnych relacji matki i córki.

Przyznanie nagrody było ostatnim akcentem zakończonego wczoraj Conrad Festivalu, jednego z najważniejszych wydarzeń literackich w naszej części Europy. Dość wspomnieć, że wśród gości tego wydarzenia pojawiła się tegoroczna zdobywczyni Literackiej Nagrody Nobla, Swietłana Aleksijewicz. A obok niej plejada gwiazd polskiej i światowej literatury - Johnatan Franzen, Olga Tokarczuk, Hanna Krall. Spotkania z literackimi gwiazdami (bo tak trzeba je nazwać) przyciągały tłumy. Spóźnialscy skazani byli na wysłuchanie rozmów na stojąco. Mimo to chętnych nie brakowało.

Franzen opowiadał o kulturze amerykańskiej, w tym o obsesji mieszkańców USA na punkcie idei „wielkiej amerykańskiej powieści”. - Kiedy odchodzi się od wielkich tematów, a patrzy, co jest w ludzkich głowach, wychodzi zdecydowanie lepsza opowieść - mówił autor „Korekt”.

Z kolei noblistka Swietłana Aleksijewicz zdradziła, że pracuje nad dwiema książkami: o miłości i starości. A Olga Tokarczuk zapewniała, że sprzeciw zawarty w jej prozie ma służyć budowaniu porozumienia i „lepszego rozumienia siebie”.

Komu książkę, komu

Międzynarodowe Targi Książki jak co roku odwiedziły tłumy. Tegoroczna, dziewiętnasta edycja ściągnęła do Krakowa ponad sześciuset gości i ponad siedmiuset wystawców. Targi odwiedziło 68 tys. zainteresowanych. To rekord! Dla porównania, w zeszłym roku było ich w sumie 60 tys. Długie kolejki ustawiały się do Olgi Tokarczuk. Tłum gęsto otoczył Martynę Wojciechowską, która jak przystało na celebrytkę, ulotniła się szybko, zostawiając rozczarowanych czytelników bez autografu. Na przekór szaleńczemu pędowi, można było wymienić kilka zdań z o. Janem Andrzejem Kłoczowskim. Długie kolejki ustawiały się do Marka Krajewskiego czy Hanny Krall. Uczestnicy zauważyli, że targi mają coraz bardziej międzynarodowy charakter. Na targach pojawił się m.in. Johnatan Franzen, jeden z najważniejszych gości tegorocznego Festiwalu Conrada.

- Nie jestem kolekcjonerem dedykacji od autorów, ale kiedy dowiedziałem się, że Johnatan Franzen będzie podpisywać książkę na targach, nie wahałem się. Jego obecność podniosła prestiż tego wydarzenia - mówił Bartosz z powieścią Franzena pt. „Bez skazy” w ręku.

Podczas targów przyznano także Nagrodę im. Jana Długosza. Otrzymał ją prof. Michał Głowiński za książkę „Rozmaitości interpretacyjne. Trzydzieści szkiców”, która ukazała się w 2014 r. nakładem Wydawnictwa Instytutu Badań Literackich PAN.

Bieg z przeszkodami

Targi po raz drugi odbywały się w nowej lokalizacji, przy ul. Galicyjskiej 9, do której odwiedzający jeszcze nie zdążyli przywyknąć. Dodatkowo, w sobotę zmierzający na targi musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami w dojeździe. Trasa książkowych moli pokrywała się z trasą 2. PZU Półmaratonu Królewskiego. Było tłoczno, miasto tkwiło parę godzin w paraliżu komunikacyjnym, a w tramwajach obok szelestu kartek nowo nabytych książek słychać było szelest mat termicznych, owiniętych wokół wracających z zawodów maratończyków... Oby w przyszłym roku nikt nie wystawiał cierpliwości czytelników i biegaczy na podobną próbę.

Podobnie jak w zeszłym roku, w sobotę i niedzielę obiekt pękał w szwach. „Z szatni nie skorzystałem, bo kolejka do szatni ciągnęła się przez pół hali. Kurtek nie można było zanieść do auta, bo po wyjściu z hali bilet stawał się nieważny” - komentował jeden z uczestników na stronie Targów Książki na Facebooku. Podobnie jak w zeszłym roku, w niedzielę zepsuł się bankomat stojący na terenie Kraków Expo. Trzeba jednak przyznać, że wiele stanowisk zaopatrzonych było w terminale płatnicze na wypadek braku gotówki.

Mimo tego dla większości uczestników - zwiedzających, autorów, przedstawicieli wydawnictw - Targi Książki w Krakowie to wydarzenie, na które czeka się cały rok. Pytani o zdanie przedstawiciele wydawnictw, którzy zjechali do Krakowa z całej Polski, podkreślali, że targi to dla nich czas próby.

- To tu konfrontujemy się z czytelnikami i widzimy, że nasza praca nie idzie na marne - wyjaśniał Piotr Sternal z Wydawnictwa Poznańskiego, wskazując na długą kolejkę czytelników do Remigiusza Mroza. W podobnym tonie wypowiadali się sami pisarze.

- Ludzie chcą zrobić sobie zdjęcie z autorem, uścisnąć dłoń, uśmiechnąć się i zamienić kilka słów. To ważne. W takie dni jak dziś pisarz czuje się potrzebny - mówi pisarz Łukasz Orbitowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski