Decyzja zapadła kilka dni temu, ale dopiero w sobotę prezes MKS Olimpia-Beskid Wiesław Rutkowski oficjalnie ogłosił, że stanowisko trenera występującego w najwyższej w Polsce klasie rozgrywkowej zespołu ponownie zajmować będzie Lucyna Zygmunt. Podpisała ona ze swym klubem kontrakt obowiązujący do czerwa 2016 roku.
– Mieliśmy pewne zastrzeżenia do __prowadzenia drużyny przez Janusza Szymczyka, którego inne zasługi wysoko sobie cenimy – wyjaśnia prezes Rutkowski. – Uznaliśmy jednak, że osobą, która po słabszym sezonie przywróci zespołowi dawną niepowtarzalność i waleczność, będzie właśnie pani Lucyna. To osoba bardzo kompetentna, świetna trenerka, wciąż doskonaląca swój warsztat. Niedawno, jako jedna z dwóch osób z Polski, uczestniczyła w odbywającym się w Serbii sympozjum szkoleniowym. Nikt tak jak ona nie zna realiów naszego klubu, niektóre zawodniczki prowadziła od __początku ich przygody ze szczypiorniakiem. Jestem przekonany, że podjęliśmy jedyną słuszną decyzję.
Lucyna Zygmunt to prawdziwa ikona niegdysiejszego UKS Olimpia, klubu obecnie funkcjonującego jako MKS-Olimpia Beskid. Była jedną ze jego współzałożycieli, wraz z zespołami młodzieżowymi zdobywała nawet złote medale mistrzostw Polski, a przed trzema laty drużynę seniorek wprowadziła do superligi.
Z więcej niż dobrym skutkiem prowadziła ją w niej przez dwa lata (przez jakiś czas współpracowała z trenerem Zdzisławem Wąsem – przyp.), lokując zespół na ósmym miejscu w kraju.
Gdy na początku niedawno zakończonych rozgrywek podopieczne pani Lucyny poniosły kilka porażek, zrezygnowała z funkcji trenera, koncentrując się na pracy z juniorkami młodszymi. Jej efektem okazało się wywalczone przez 17-latki wicemistrzostwo Polski. Lucyna Zygmunt ponownie będzie teraz łączyć obowiązki dyrektorki V Gimnazjum św. Kingi w Nowym Sączu i opiekunki superligowej ekipy MKS.
Sympatyczna blondwłosa trenerka niechętnie powraca do czasu, gdy żegnała się z piłkarkami z drużyny seniorek.
– Miałam trochę inne spojrzenia na __pewne sprawy niż kilka zawodniczek – przyznaje pani Lucyna. – Uznałam, że lepiej dla klubu będzie, jeśli zwolnię swoje stanowisko. Pomyślałam, że może rzeczywiście drużynę przejmie ktoś ze świeżym spojrzeniem. Ktoś, kto wprowadzi w __grę zawodniczek nowe schematy.
Skutek decyzji trenerki był taki, że drużyna Olimpii-Beskidu nie zakwalifikowała się do fazy play-off rywalizacji, z trudem zachowując miejsce w superlidze.
– Nie kryję, że miło mi się zrobiło, gdy prezes zaproponował mi powrót do dawnej roli. Traktuję to jako trudne wyzwanie. Tworzy się nowa drużyna Olimpii-Beskidu. Chcę, żeby nawiązała do najlepszych jej czasów – podkreśliła Lucyna Zygmunt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?