Ludzie do wynajęcia

Tymczasem politycy są ludźmi wynajętymi przez nas do uporządkowania spraw w kilku wspólnych obszarach. Na tym zresztą w ogóle polega istota państwa.

To my sięgamy do portfeli i zrzucamy się na budżet państwa, z którego to budżetu wynajęci (podczas wyborów) przez nas ludzie, czyli właśnie ci wspomniani wyżej politycy, biorą pieniądze na to, by lepiej funkcjonowała edukacja, służba zdrowia, kultura, wojsko, policja i szeroko rozumiana infrastruktura.

Jest bowiem oczywiste, że mądrzej i taniej jest utrzymywać z naszych pieniędzy policję niż kupować sobie ochroniarzy. Sensowniej jest stworzyć powszechne systemy - edukacyjny i ochrony zdrowia, niż uczyć dzieci indywidualnie albo leczyć się na własną rękę. Tymczasem jak jest każdy widzi.

Płacimy i na policję i na ochroniarzy pilnujących naszych osiedli. Zrzucamy się w podatkach na szkoły, ale potem musimy dawać dzieciom korepetycje, bo inaczej mogą sobie nie dać rady. Płacimy składkę zdrowotną, ale kiedy przyciśnie nas choroba, to musimy znowu sięgnąć do portfela, bo okazuje się, że za naszą składkę nie kupiliśmy sobie spokoju i bezpieczeństwa, a gdybyśmy chcieli sobie leczyć zęby w publicznej służbie zdrowia, to wszyscy bylibyśmy dziś mocno szczerbaci.

Tak więc drodzy politycy, zajmijcie się może tymi sprawami, do załatwienia których was wynajęliśmy, a nie tym jak podchodzimy do 10 przykazań. Z 10 przykazaniami damy sobie radę, z organizacją pracy policji, szpitali czy szkół raczej nie.