Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ludzie mają już dość fetoru

Bogusław Kwiecień
Podczas protestu kilkudziesięciu mieszkańców chodziło z transparentami po przejściach dla pieszych wokół ronda na skrzyżowaniu ulic Fabrycznej i Chemików w ciągu drogi krajowej 44
Podczas protestu kilkudziesięciu mieszkańców chodziło z transparentami po przejściach dla pieszych wokół ronda na skrzyżowaniu ulic Fabrycznej i Chemików w ciągu drogi krajowej 44 Fot. bogusław Kwiecień
Oświęcim. Od co najmniej trzech lat mieszkańcom miasta i gminy daje się we znaki uciążliwy smród. Pomimo kontroli dotychczas nie udało się jednoznacznie ustalić, kto jest winien tej sytuacji

Przez godzinę około 50 mieszkańców miasta i gminy Oświęcim blokowało w piątek po południu drogę krajową 44. Protestowali przeciwko bezsilności władz powiatu, miasta i gminy oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, które od kilku lat nie potrafią wyeliminować uciążliwego smrodu, dającego się we znaki szczególnie w dzielnicach Monowice, Dwory i części os. Chemików.

Stop obojętności władzy

Protest odbył się na skrzyżowaniu ulic Fabrycznej, Chemików i Olszewskiego. Manifestanci chodzili po przejściach dla pieszych z transparentami: „Stop fetorowi”, „Żądamy czystego powietrza”, „Stop obojętności władz”, „Oświęcim miasto smrodu i pokoju”.

- Przez półtora roku próbowaliśmy perswazją i wołaniem o pomoc rozwiązać ten problem. Nie udało się, stąd nasz dzisiejszy protest - powiedział „Dziennikowi Polskiemu” Mariusz Kaszuba, mieszkaniec Monowic, a zarazem jeden z organizatorów manifestacji.

Śmierdzące weekendy

Według protestujących, w ostatnich miesiącach fetor znów się nasilił.

- Nawet kilka razy w tygodniu są zgłoszenia o uciążliwym smrodzie - wylicza Mariusz Kaszuba.

Nieprzyjemna woń najczęściej daje się we znaki w weekendy i w nocy. - Tak jest co najmniej od trzech lat - zaznacza Tomasz Wiktor z Monowic. - W powietrzu unosi się fetor, będący połączeniem chemii ze zgnilizną. Nie da się wytrzymać - dodaje.

Adam Krzemień z Dworów, który na protest przyszedł z dwójką małych synów, podkreśla, że smród dokucza szczególnie w lecie.

- Na noc nie można zostawić otwartego okno, żeby przewietrzyć mieszkanie po upałach. Smród budzi nas ze snu - opowiada oświęcimianin.

Na uciążliwy fetor skarżą się również mieszkańcy Zaborza, a nawet leżących znacznie dalej Starych Stawów i Stawów Grojeckich. Jak podkreślają, niekiedy jest tak intensywny, że aż gryzie w gardle.

Źródło smrodu znajduje się na terenach przemysłowych pomiędzy Monowicami a Dworami, ale dotąd nie udało się jednoznacznie wskazać, z którego zakładu pochodzi.

W oświęcimskim urzędzie miasta tłumaczą, że nie mają prawnych możliwości kontrolowania pod tym względem przedsiębiorstw. Dlatego ponawiają interwencje w WIOŚ, podobnie zresztą jak Starostwo Powiatowe w Oświęcimiu.

Kontrole trwają

- Cały czas trwają kontrole firm, które znajdują się na tym terenie, w tym Miejsko-Przemysłowej Oczyszczalni Ścieków i kompostowni - zaznacza Paweł Ciećko, dyrektor WIOŚ w Krakowie.

Nadmienia, że w kontrolowanych zakładach, w których stwierdzono nieprawidłowości, nakazano już ich usunięcie. Dotyczyło to m.in. MPOŚ. - Mamy na to czas do końca lipca - zauważa Jerzy Boba, kierownik ds. technicznych MPOŚ.

Chodzi o zamknięcie otwartego dotychczas zbiornika ścieków awaryjnych i kanału ścieków przemysłowych przesyłanych z firmy chemicznej Synthos.

W najbliższy czwartek o godz. 17 w Monowicach odbędzie się kolejne spotkanie mieszkańców z lokalnymi władzami i przedstawicielem Inspektoratu Ochrony Środowiska. Ludzie są zdesperowani. Jeśli fetor nie zniknie, zapowiadają dalsze protesty.

Przepisy do zmiany

Kara od 50 do 1000 zł

Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska Paweł Ciećko podkreśla, że aby walczyć skutecznie ze smrodem, potrzebne są nowe przepisy dotyczące uciążliwości zapachowej.

Obecnie w przypadku stwierdzenia, że zapachy emitowane przez daną firmę są uciążliwe, WIOŚ wydaje decyzję z obowiązkiem podjęcia działań, które je ograniczą. Obejmują one m.in. hermetyzację pomieszczeń produkcyjnych, stosowanie takich urządzeń jak filtry, płuczki, katalizatory, techniki plazmowe. Zalecenia mogą dotyczyć także dokonania zmian w procesach produkcyjnych, procedur postępowania z materiałami wonnymi czy stosowania środków o mniejszej uciążliwości. Na przedsiębiorcę, który nie dostosuje się do wydanej decyzji, są nakładane kary administracyjne. Za każdy dzień zwłoki w wypełnianiu zaleceń wydanych przez WIOŚ kara może wynieść od 50 do 1000 zł.

Trudniej zlokalizować

W Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska podejrzewają, że odór nieprzypadkowo pojawia się w weekendy, w środku nocy lub nad ranem, bo wtedy trudniej zlokalizować jego źródło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski