- Bardzo cieszy pierwsze zwycięstwo w tym sezonie, tym bardziej na boisku rywala. Na wyjeździe nie wygraliśmy od dawna – mówi piłkarz Wisły Łukasz Burliga po wygranym meczu 3:2 z Lechem w Poznaniu. Ostatni raz wiślacy komplet punktów w roli gości zdobyli w ligowym meczu z Piastem w Gliwicach, rozegranym w minionym sezonie 17 lutego.
- Myślę, że z Lechem graliśmy bardzo dobrze, szczególnie w pierwszej połowie. Mieliśmy sytuacje, aby spokojnie prowadzić z 3:0, a nawet 4:0. Skończyło się na dwóch trafieniach. W drugiej połowie pojawiła się nerwówka, bowiem doszło do nieszczęśliwych fauli, po których Lech miał stałe fragmenty gry i zdobył dwa gole. Cieszy to, że nie poddaliśmy się i w końcówce zdobyliśmy zwycięską bramkę. Ważne, że graliśmy do końca - podkreśla Burliga.
Zwycięską bramkę dla Wisły zdobył Wilde Donald Guerrier. Burliga przyznaje, że pojawienie się na boisku Haitańczyka było pomocne zespołowi. - Donald lubi dostać piłkę na wolne pole, ma bardzo dobrą szybkość. Potrafi wykorzystać prostopadłe piłki za plecy. Miał trochę szczęścia przy tej sytuacji, ale ładnie ją wykończył - ocenia obrońca "Białej Gwiazdy"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?