Majchrowski nie chce dyrektora z konkursu

Komisja konkursowa wybrała Ryszarda Żądło pod koniec ubiegłego tygodnia. Okazał się najlepszy spośród dwójki kandydatów ubiegających się o stanowisko dyrektora Muzeum Armii Krajowej. Miał poparcie środowisk kombatanckich oraz Urzędu Marszałkowskiego, który razem z magistratem prowadzi tę placówkę.

Czytaj także: Kombatanci interweniują u prezydenta Krakowa w sprawie konkursu na dyrektora Muzeum AK >>

„(...) Kandydatura nie może zostać przeze mnie zaakceptowana” - napisał jednak do marszałka Jacka Krupy prof. Jacek Majchrowski. „Pan Ryszard Żądło nie wykazał się wystarczającą wiedzą na temat działalności Muzeum AK i - co należy podkreślić - nie potrafił wskazać potencjalnych źródeł pozyskiwania środków zewnętrznych na jego działalność” - uzasadniał prezydent. Według niego pomysły kandydata na dyrektora (m.in. wydawanie periodyku naukowego Muzeum AK) nie zyskały „pożądanej nośności”.

- To niesprawiedliwa i krzywdząca dla mnie opinia. Odpowiedziałem na wszystkie pytania, nie miałem możliwości opowiedzenia szerzej o moich pomysłach - nie kryje żalu Ryszard Żądło. Co dalej? Jak powiedziała nam rzeczniczka prezydenta Monika Chylaszek, planowane jest spotkanie z marszałkiem na temat sposobu powołania nowego dyrektora. Możliwe, że znów zostanie ogłoszony konkurs.

Byłby to już trzeci konkurs w ciągu ostatnich lat. Pierwszy ogłoszono, gdy dyrektorem muzeum przestał być Adam Rąpalski. Rywalizację wygrał jego zastępca Tadeusz Żaba, ale prezydent Majchrowski nie powołał go na szefa placówki. Wskazał (poza konkursem) dyrektora Janusza Mierzwę. Ale ten już po dwóch latach sam złożył rezygnację. Wtedy pojawiała się kolejna propozycja prezydenta - Leszek Jodliński, ale po protestach środowisk kombatanckich Jacek Majchrowski zrezygnował z tej nominacji i ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora. I właśnie zakwestionował jego wyniki.