Liczba kierowców przyłapanych na rozmowach przez telefon podczas jazdy stale rośnie. Wprawdzie w porównaniu do 2014 r. był to niewielki wzrost, ale w ubiegłym roku policjanci nałożyli za to wykroczenie o 25 proc. mandatów więcej niż w 2013 roku. A jeszcze w 2012 r. takich wykroczeń odnotowano tylko nieco ponad 27,5 tys., a więc cztery raz mniej niż obecnie.
Jak przekonują eksperci, w ciągu pierwszych sekund rozmowy telefonicznej prawdopodobieństwo spowodowania wypadku wzrasta nawet sześciokrotnie. A samo odbieranie połączenia rozprasza kierowcę na około pięć sekund. - W tym czasie, przy prędkości 100 kilometrów na godzinę, samochód może pokonać nawet 140 metrów – mówi Maciej Dreszer, kierowca wyścigowy z Tarnowa. – W ciągu 12 sekund, a tyle średnio zajmuje prowadzącemu sprawne napisanie krótkiego SMS, auto jadące 100 km na godzinę, przejeżdża aż 330 metrów. W tym czasie niemal nie zwracamy uwagi na to, co dzieje się na drodze – zauważa.
Potwierdzają to badania przeprowadzone przez Millward Brown SMG/KR. Przedstawione wyniki pokazują, że kierowca rozmawiający przez telefon czy piszący SMS-y może reagować w czasie prowadzenia auta tak samo, jak osoba, która ma prawie promil alkoholu we krwi. Ze sporządzonego raportu wynika również, że ponad połowa polskich kierowców rozmawia przez telefon komórkowy w czasie jazdy samochodem, z czego 67 proc. robi to trzymając telefon przy uchu. 27 proc. respondentów czyta wyświetlane na ekranie komórki treści, 18 proc. pisze SMS-y i e-maile, a 7 proc. badanych korzysta z nawigacji w swoim telefonie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?