Czytaj także: Małopolska nie miała szczęścia. Poprawki budżetowe PO przepadły >>
Słusznie ich polityczni przeciwnicy, czyli parlamentarzyści PO, wytykają im teraz, że nie dbają o nasz region, że tak liczna i znacząca reprezentacja Krakowa i Małopolski w rządzie wcale nie przekłada się na zwiększenie finansowania ważnych dla nas zadań. A do tego małopolscy politycy PiS głosowali przeciwko poprawkom, które sami zgłaszali przez kilka ostatnich lat. I sami - będąc w opozycji - domagali się ich przyjęcia i krytykowali PO, że ich nie popiera.
Po raz kolejny mamy potwierdzenie starej zasady, że punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Gdy PiS było w opozycji, ważne poprawki dla Małopolski były zgłaszane, a gdy przepadały w sejmowych głosowaniach, podnoszono larum. Gdy PiS doszło do władzy, te same propozycje nie są już tak istotne i można znaleźć wytłumaczenie dla ich odrzucenia.
Żeby nie było żadnych wątpliwości - Platforma nie może uchodzić za jedynego sprawiedliwego na polu walki o Małopolskę. Sama przecież odrzucała poprawki, które teraz zgłasza. A do tego przecież mogła - gdy była jeszcze u władzy - wprowadzić do projektu tegorocznego budżetu wszystko to, czego teraz się domaga.
Mamy więc koronny dowód, że Małopolska nie ma szczęścia do budżetowych poprawek. Bez względu na to, kto je zgłosi, nie mają szans na uzyskanie większości w Sejmie i przełamanie partyjnej dyscypliny w głosowaniu.
Może znaleźć się większość dla hali sportowej w Sieradzu, ale już nie dla obwodnicy Krakowa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?