Małopolska dla Kaczyńskiego

Fot. PAP

Na podstawie wyników z połowy obwodowych komisji wyborczych w Małopolsce na Jarosława Kaczyńskiego głosowało w drugiej turze 61,2 proc., a na Bronisława Komorowskiego - 38,8 proc. Dwa tygodnie temu na kandydata Prawa i Sprawiedliwości zagłosowało 45,78 proc. Małopolan, na kandydata Platformy Obywatelskiej głos oddało 35,35 proc. Zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w Małopolsce jest niepodważalne, ale ostateczne wyniki mogą nieco różnić się od cząstkowych podanych wczoraj o północy. Chodzi zwłaszcza o Kraków, gdzie wyniki były z mniejszej liczby komisji niż w pozostałej części regionu, a gdzie Bronisław Komorowski wygrywa z Jarosławem Kaczyńskim. O północy nie było też żadnych wyników z Tarnowa i Nowego Sącza.

Cząstkowe wyniki pokazały, że największe poparcie kandydat PiS miał w powiatach: dąbrowskim (ponad 78 proc.), limanowskim (blisko 78 proc.), nowosądeckim (prawie 77 proc.), bocheńskim (ponad 74 proc.), brzeskim, suskim i tarnowskim (ponad 72 proc.). Bronisław Komorowski wygrywał tylko w Krakowie (ponad 58 proc.) i w powiecie chrzanowskim (prawie 54 proc.).

***

Według danych ogłoszonych po północy przez Państwową Komisję Wyborczą z 51,5 proc. obwodów, Jarosław Kaczyński otrzymał w II turze wyborów prezydenckich 50,41 proc. głosów, a Bronisław Komorowski - 49,59 proc. głosów. Frekwencja - 54,18 proc.

Według cząstkowych danych z ponad 50 proc. obwodów Kaczyński otrzymał 3 981 310 głosów, a Komorowski - 3 916 709 głosów.

Wcześniejsze sondaże dawały zwycięstwo Bronisławowi Komorowskiemu w II turze wyborów prezydenckich. Według różnych sondaży głosowało na niego od 51,6 proc. do 53,1 proc. wyborców. Jarosława Kaczyńskiego poparło od 46,9 proc. do 48,4 proc. wyborców. Oficjalne wyniki Państwowa Komisja Wyborcza ma podać w poniedziałek po południu.

Według TNS OBOP frekwencja wyniosła 56,2 proc.; według - MB SMG/KRC - 57 proc., a według Homo Homini - 58,5 proc.

- To czas próby dla rządu Donalda Tuska - podkreślił były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Także eksperci podkreślają, że wygrana Komorowskiego oznacza przejęcie przez PO i pełni władzy, i odpowiedzialności.

Zwrócił na to uwagę politolog dr Jarosław Och, według którego: - PO będzie musiała realizować obietnice wyborcze Bronisława Komorowskiego oraz udowodnić, że monopol władzy nie jest zagrożeniem.

Prof. Jacek Wódz ocenił, że Polska jest podzielona pół na pół w sympatiach politycznych, a sondażowy wynik wyborów prezydenckich pokazuje, że nadal istnieje ciągłość podziału z poprzednich wyborów.

***

Trójce krakowian nie wydano kart do głosowania, bo przy ich nazwisku widniał już podpis potwierdzający jej odebranie.

Skargi w tej sprawie dotarły do służb miejskich odpowiedzialnych za organizację wyborów w Krakowie. W takim przypadku nic nie można było zrobić, a winę za to ponoszą członkowie obwodowych komisji wyborczych, których niedopatrzenie pozbawiło możliwości skorzystania z prawa wyborczego. Takie osoby mogą składać skargi do Sądu Najwyższego, ale raczej nie będą one podstawą podważenia wyników wyborów (trzy głosy w Krakowie nie mogły zmienić ostatecznych wyników).
 

Do kilku obwodowych komisji obawiających się dużej frekwencji dowieziono w sumie 600 kart do głosowania. To jednak ponadtrzykrotnie mniej niż dwa tygodnie temu. Poprzednio karty dowożono głównie w okolice miasteczka studenckiego, wczoraj do komisji w centrum (na ul. Bernardyńską i św. Marka). - Studenci pozdawali egzaminy i pojechali do domu, a w centrum pojawiali się turyści - ocenił Andrzej Tarko, miejski urzędnik wyborczy w Krakowie.

(GEG, PAP)