Unia Tarnów - Unia Oświęcim 1-3 (0-0)
Sędziował: Krzysztof Kania (Tarnów). Czerwone kartki: Gruszka (uderzenie przeciwnika - 53 min), Szczerba (druga żółta - 56 min). Żółte kartki: Szczerba - Wróbel.
Unia T.: Słomski - Nowak, Gruszka, Urbanek, Wojciechowski - Chmielarz (46 Domagała), Tarkowski (88 Wiśniewski), Szczerba, Daniel Sikorski - Gąsowski (46 Tyrka), Adamski.
Unia O.: Ł. Woźniak - Kocoń (75 Gąsiorek), Flisek, Adamus, Tarbuła - Wróbel, Łach, Głowacki, Góra - Bartula, Gzela (55 Pawłowski).
W pierwszej połowie kibice byli świadkami walki na całej długości i szerokości boiska, więc bramek można było szukać głównie ze stałych fragmentów gry. Dominowali w nich oświęcimianie, bijąc aż osiem kornerów. - Jednak nic z nich dla nas nie wyniknęło - podkreślił Tomasz Wróbel, trener Unii.
Dopiero po akcji Tarabuły i strzale Bartuli bramka miejscowych została odczarowana.
Kiedy na początku drugiej części aż dwóch miejscowych piłkarzy zostało usuniętych z boiska, wydawało się, że wygrana gości będzie tylko formalnością.
Jednak tarnowianie, grając w liczebnym osłabieniu, doprowadzili do remisu, skupiając się na obronie własnego przedpola.
Dopiero w doliczonym czasie po akcji oskrzydlającej Wróbla do siatki trafił Tarabuła. Wtedy tarnowianie się otworzyli, szukając remisu, ale nadziali się na kontrę, którą zakończył Pawłowski, wygrywając pojedynek z bramkarzem.
- Walcząc z czasem pokrzykiwałem na chłopców, żeby spokojnie budowali akcje, to w końcu trafimy, no i się udało - cieszył się Tomasz Wróbel, oświęcimski szkoleniowiec.
- Do pełni szczęścia, czyli wywalczenia punktu, zabrakło nam trzech minut - żałował Grzegorz Tyl, trener tarnowian. (ZAB)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?