Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mamy misia w Beskidzie Wyspowym. Tu nie ma dla niego miejsca

Grzegorz Tabasz
Młoda sztuka, więc wolno o nim (a może o niej?) mówić zdrobniale, choć to największy drapieżnik kontynentu. Straszyć też nie ma czym, bo pewnie pójdzie w świat. I dobrze. W Beskidach nie ma dla niego miejsca.

Po pierwsze, niedźwiedź brunatny jest gatunkiem puszczańskim. Potrzebuje dużych, rzadko odwiedzanych przez człowieka lasów. Takich, jak Bieszczady. Zaś tereny pomiędzy Limanową a Jeziorem Rożnowskim na dzikie nie wyglądają.

Po drugie prędzej czy później dojdzie do konfliktów z tubylcami. Nawet jeśli nie zajrzy do którejś z licznych pasiek, to wywęszy kosze z odpadami. Zasmakuje w pachnących resztkach i zacznie łazić od śmietnika do śmietnika. Największą krzywdę, jaką można mu wyrządzić, to poczęstunek kanapką.

Potem będzie już z górki. Namolne włażenie na podwórka. Włamania do zabudowań i raczej nieuniknione zainteresowanie zwierzętami gospodarskimi. W Bieszczadach leśnicy zakładają specjalne sady, gdzie owoce tylko czekają na niedźwiedzie. Byle tylko trzymały się jak najdalej od zabudowań. Miśkowi życzę jak najlepiej. I niech uważa na samochody, bo marnie skończy…

ZOBACZ KONIECZNIE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski