Po pierwsze, niedźwiedź brunatny jest gatunkiem puszczańskim. Potrzebuje dużych, rzadko odwiedzanych przez człowieka lasów. Takich, jak Bieszczady. Zaś tereny pomiędzy Limanową a Jeziorem Rożnowskim na dzikie nie wyglądają.
Po drugie prędzej czy później dojdzie do konfliktów z tubylcami. Nawet jeśli nie zajrzy do którejś z licznych pasiek, to wywęszy kosze z odpadami. Zasmakuje w pachnących resztkach i zacznie łazić od śmietnika do śmietnika. Największą krzywdę, jaką można mu wyrządzić, to poczęstunek kanapką.
Potem będzie już z górki. Namolne włażenie na podwórka. Włamania do zabudowań i raczej nieuniknione zainteresowanie zwierzętami gospodarskimi. W Bieszczadach leśnicy zakładają specjalne sady, gdzie owoce tylko czekają na niedźwiedzie. Byle tylko trzymały się jak najdalej od zabudowań. Miśkowi życzę jak najlepiej. I niech uważa na samochody, bo marnie skończy…
ZOBACZ KONIECZNIE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?