Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Motyka: Nie wyobrażam sobie Wisły w IV lidze. Trzeba znaleźć nowego Bogusława Cupiała

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Andrzej Banaś
- Martwię się sytuacją w Wiśle. Trzeba chylić czoła przed trenerami i zawodnikami, że w trudnych warunkach osiągają takie wyniki - mówi Marek Motyka, piłkarz „Białej Gwiazdy” w latach 70. i 80.

Piłkarze Wisły od kilku miesięcy czekają na wypłaty. Jak pracować w takich warunkach?

Kiedy byłem przed laty trenerem Polonii Bytom, to zawodnikom nie płacono przez siedem miesięcy. Jedyne co mieli, to rano kawę u pani Mieci, która była magazynierką, ale dla piłkarzy była jak matka. Jeżeli chodzi o Wisłę, to rozumiem tę trudną sytuację. Nie jest tak, że klub nie chce zdobyć pieniędzy na wypłaty, ale ciężko jest znaleźć sponsora strategicznego. W Polonii jedyną szansą była dobra gra zespołu i tak się stało - były wyniki. W Wiśle jest podobnie: brakuje pieniędzy, a drużyna gra świetnie.

Co sprawia, że tak jest?

Myślę, że trener Wisły Maciej Stolarczyk rozmawiając z zawodnikami nie ukrywał, jak ciężka jest sytuacja w klubie. Jedyne co zostało piłkarzom, to grać na wysokim poziomie. W ten sposób mogą pomóc sobie i klubowi. Wiadomo, że jeżeli zespół jest wysoko w tabeli, to sponsorzy przychylniejszym okiem patrzą na to, by ewentualnie zainwestować w drużynę. Gdyby zespół był na samym dnie, byłoby piekielnie ciężko. Każdy z zawodników na pewno też myśli o sobie i chce się jak najlepiej zaprezentować. Piłkarze zdają sobie sprawę, że swoją grą mogą pokazać, iż jeżeli zajdzie taka konieczność, to zasługują na to, by odejść do innego, mocnego zespołu. Mam nadzieję, że do takich odejść w Wiśle jednak nie dojdzie. Liczę na to, że zarząd klubu znajdzie wyjście z trudnej sytuacji. Mam też nadzieję, że znajdzie się sponsor, który zainwestuje w Wisłę, bo to fantastyczny klub, ze świetnymi kibicami i bogatą historią. Ale wiem, jak to jest, kiedy piłkarze myślą nie tylko o piłce, ale też o problemach codziennego życia. Wiadomo, że nie wszyscy mają duże oszczędności.

Jak to wyglądało w Polonii Bytom?

Nie można było codziennie chodzić do prezesa, pukać do drzwi jego pokoju i prosić o pieniądze. Prezes miał wtedy kłopoty finansowe i uczciwie przedstawiał sprawę. Piłkarze na co dzień mieli różne problemy. Jeden nie miał na ratę na samochód, inny za mieszkanie, kolejny potrzebował na opłatę za przedszkole. Słyszało się w szatni rozmowy o takich problemach. Było bolesne, jak jeden drugiemu pożyczał pieniądze. Ale to też scalało zespół. W tej sytuacji zawodnicy nie poddali się, nie oddawali punktów, nie zostawili klubu na pastwę losu. Walczyli ze zdwojoną energią, wychodzili na boisko, wszystkie problemy zostawiając w szatni. Obserwuję, że teraz w Wiśle jest podobnie. Piłkarze na razie nie udzielają wywiadów, w których krytykują zarząd czy klub. Pięknie reprezentują Wisłę i należy im się za to wielki szacunek. Ale sytuacja w krakowskim klubie bardzo mnie martwi, patrząc z perspektywy tego, gdzie obecnie jest Polonia Bytom. Gra w IV lidze.

Wisłę może czekać taki sam los?

Jeżeli tak dalej to będzie szło, nie wiadomo, do czego to może doprowadzić... Boję się, że w takiej sytuacji wielu zawodników będzie ciężko utrzymać w zespole na rundę wiosenną. Pewnie już teraz mogliby rozwiązać umowę z winy klubu, ale tego nie robią i chwała im za to. Trudno mi sobie wyobrazić Wisłę w IV lidze. To byłaby dramatyczna sytuacja dla klubu, kibiców, Krakowa i całej Polski. Wisła jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek w polskiej piłce.

Co może teraz pomóc Wiśle?

Trzeba stwarzać pozytywny PR wokół klubu. Wisła ma fantastycznych kibiców. Owszem, wśród nich pojawiają się też tacy, którzy nie zawsze godnie reprezentują klub, ale nie można tylko o tym mówić, przedstawiać Wisłę tylko w czarnych kolorach. Były już filmy, wiele opisów, sprawy szemrane są już za nami. Teraz sztuką jest, by znaleźć drugiego Bogusława Cupiała, który zainwestuje w klub i postara się przywrócić blask „Białej Gwieździe”. Władze miasta też powinny popatrzeć na Wisłę przychylnym okiem, obniżyć dług albo wyjść naprzeciw do czasu, kiedy klub nie znajdzie sponsora. Wisła to przecież wizytówka miasta.


Jesus Imaz. Poznaj czołowego strzelca Wisły Kraków z Hiszpanii na boisku i poza nim [ZDJĘCIA]

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski