Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Stępiński: Te dwa stracone gole nas obudziły

Rozmawiał Bartosz Karcz
Mariusz Stępiński ma 19 lat
Mariusz Stępiński ma 19 lat fot. adam koprowski/wisla.krakow.pl
Rozmowa. Mariusz Stępiński zanotował udany występ w Bydgoszczy w meczu z Zawiszą. Piłkarz Wisły wszedł w drugiej połowie na boisko i najpierw strzelił gola, a później to po faulu na nim „Biała Gwiazda” miała rzut karny, zamieniony przez Semira Stilicia na czwartą bramkę.

– To było prawdziwe „wejście smoka” w Pana wykonaniu...

– Muszę być zadowolony po tym występie. Cieszy zwycięstwo, cieszy to, że strzeliłem bramkę i fakt, że to na mnie był ten rzut karny. I tak jednak na samym końcu najważniejsza jest drużyna i to, że zabieramy trzy punkty do Krakowa.

– Większość meczu oglądał Pan z ławki rezerwowych. Pan też miał wrażenie, że koledzy po strzelonej szybko bramce uwierzyli za mocno, że w Bydgoszczy wszystko pójdzie lekko, gładko i przyjemnie?

– Z perspektywy trybun i ławki można było odnieść takie wrażenie. Szczególnie początek drugiej połowy nie był dla nas najlepszy. Straciliśmy dwie bramki, zwycięstwo zaczęło wymykać się nam z rąk. Na szczęście te dwa gole nas obudziły. My strzeliliśmy jeszcze trzy i wygraliśmy.

– Gola na 3:2 zdobyliście po akcji rezerwowych. Emmanuel Sarki podawał, a Pan posłał piłkę do siatki. Chyba zatem z tą ławką rezerwowych nie jest tak w Wiśle źle, jak się mówi.

– To jest ważne, żeby zmiennicy nie tylko byli zmiennikami, którzy pojawiają się na boisku i tyle. Jak ktoś wchodzi z ławki, to powinien dawać drużynie impuls, coś świeżego od siebie. Tym razem nam to wyszło, co nie zmienia faktu, że po całym tym spotkaniu mamy sporo wniosków do wyciągnięcia.

– Pan dał tym meczem sygnał, że będzie mocniej naciskał Pawła Brożka.

– Przyjechałem do Polski grać, ale od Pawła mogę się dużo nauczyć, bo wszyscy widzimy, jak świetnym jest napastnikiem. Ja natomiast robię swoje i gdy wchodzę na boisko, staram się pomóc drużynie w odnoszeniu zwycięstw.

– To zwycięstwo wzmocni was jeszcze w kontekście kolejnego meczu z Legią?

– Podbuduje nas to, że pozytywnie zareagowaliśmy na dwie bramki przeciwnika. Musimy jednak wyciągnąć wnioski i poprawić to, co było w meczu z Zawiszą złe.

– Na meczu z Legią będzie ponad 30 tysięcy kibiców. Zapowiada się prawdziwe piłkarskie święto.

– Tak powinny wyglądać trybuny zawsze. Po to się gra w piłkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski