MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Marzyn" z Krzeszowic

Redakcja
W nocy z 30 na 31 października w wieku 89 lat zmarł wybitny polski artysta Marian Konarski - "Marzyn" z Krzeszowic.

Zmarł Marian Konarski - malarz, rzeźbiarz, poeta, dramaturg, teoretyk sztuki

     Był ostatnim uczestnikiem artystycznego buntu na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, sprowokowanego wśród studentów tej uczelni przez innego malarza i rzeźbiarza Stanisława Szukalskiego w roku 1929. Marian Konarski, który wraz z rodzicami przeniósł się z rodzinnego Chrzanowa do Krakowa, był wówczas studentem pierwszego roku ASP. Stanisław Szukalski, przy okazji swej wystawy obrazów i rzeźb w krakowskim Pałacu Sztuki, na którą przyjechał z USA, zaatakował w niewybrednych słowach profesorów szacownej Akademii oraz ich metody pedagogiczne. Polskiej sztuce zarzucił zgubne uleganie wpływom sztuki zachodniej. Akademickie pracownie proponował zastąpić - twórcowniami. Spodobało się to kilku młodym studentom, którzy, nie licząc się z dyscyplinarnymi konsekwencjami, entuzjastycznie poparli wystąpienie Szukalskiego. Kiełbasińskiego, Makarewicza i Konarskiego, którzy wzięli na siebie odpowiedzialność za "bunt", relegowano ze studiów.
     Niebawem, jeszcze w tym samym roku, Stanisław Szukalski powołał grupę artystyczną "Szczep Rogate Serce". Pierwszym jej szczepowym został właśnie Marian Konarski, sprawujący tę funkcję do swych ostatnich dni. Członkowie szczepu przyjęli słowiańsko brzmiące pseudonimy artystyczne. Konarski, już po przeprowadzce do podkrakowskich Krzeszowic, przyjął pseudonim - "Marzyn" z Krzeszowic. Oddawał on jego marzycielską naturę, która przez cały okres jego twórczej pracy ujawniała się w malarstwie i rzeźbie artysty. Członkowie szczepu wystawiali przed wojną sporo: w Warszawie, Katowicach, Poznaniu, Bydgoszczy i Lwowie. Wydawano też własne pismo artystyczne "Krak", którego pierwszym redaktorem naczelnym był Marian Konarski.
     Podczas okupacji Konarski działa w Związku Walki Zbrojnej, później w Armii Krajowej jako kierownik komórki legislacyjnej (fałszerstw dokumentów dla oddziałów partyzanckich na Podhalu) zaszeregowany jako sierżant podchorąży "Szerszeń" w VII Kedywie Kraków - Południe.
     Po wojnie Marian Konarski miał kilka znaczących ekspozycji swej twórczości. Wystawiał m.in. w warszawskiej "Zachęcie" w roku 1989 oraz w Muzeum Polskim w Chicago w 1990 roku, gdzie zakupiono kilkanaście obrazów i dwie rzeźby. Ostatnią ekspozycją prac "Marzyna" z Krzeszowic był pokaz jego twórczości w Muzeum Ziemi Krzeszowickiej na początku bieżącego roku. W katalogu do tej wystawy Marian Konarski pisał między innymi: "Wychowany w Krakowie, przeniosłem się do Krzeszowic, aby być z dala od opinii krakowskiej kawiarni, aby realizować konsekwentnie własne cele artystyczne".
     Tego konsekwentnego twórcę przez wiele lat bolało milczenie otaczające zarówno jego osobę, jak i sztukę ze strony krakowskiego środowiska artystycznego. Akademia nie zapomniała mu jego młodzieńczego buntu i artystycznych ideałów, którym pozostał wierny. Tylko nieliczni krytycy, recenzenci i publicyści kulturalni z Krakowa przerywali je od czasu do czasu. Nie tak dawno Jerzy Madeyski rozpoczął pracę nad telewizyjnym filmem poświęconym osobie i twórczości samotnika z Krzeszowic. Śmierć przerwała tę pracę, po której Konarski z pewnością spodziewał się większego zainteresowania dla swojej sztuki.
     Marian Konarski urodzony 8 grudnia 1909 roku w Chrzanowie za kilka tygodni świętowałby swoje 90. urodziny. Nie było mu dane doczekać tej rocznicy. Jest jednak pewne, że jego sztuka doczeka się wielu opracowań, że stanowić będzie inspirację dla przyszłych pokoleń artystów.
     Pogrzeb artysty odbędzie się 4 listopada o godzinie 14.00 w Krzeszowicach.
ANDRZEJ WARZECHA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski