Dla Włodarczyk Memoriał Kamili Skolimowskiej był wyjątkowy. Jak zawsze, bo przyjaźniła się z niespodziewanie zmarłą w 2009 roku zawodniczką. Krótko potem rodzice mistrzyni olimpijskiej z Sydney dali Anicie rękawicę, w której rzucała ich córka. W niej Włodarczyk od lat osiąga sukcesy, m.in. dwa razy została mistrzynią świata. Przed szóstą edycją zawodów zapowiadała, że chciałaby poprawić należący do niej rekord globu (81,08 m).
Tego nie udało się dokonać, ale 78,16 m to najlepszy wynik w historii memoriału i o ponad osiem metrów lepszy niż drugiej Kathrin Klass. - Mimo to czuję lekki niedosyt. Liczyłam na dalsze rzuty. Ale cieszę się, że kolejnym zwycięstwem zakończyłam najlepszy sezon w karierze - podsumowała Włodarczyk.
Z kolei młociarz Fajdek w sobotę wygrał zawody w Rieti we Włoszech - 80,96 m. W niedzielę mistrz świata niemal prosto z lotniska przyjechał na Stadion Narodowy i wygrał z wynikiem 81,99 m. To 17. zwycięstwo w sezonie Polaka, który na prezentację wyszedł w stroju... bohatera japońskiej kreskówki.
Pozostali medaliści MŚ też pokazali się z dobrej strony. Konkursy wygrali Piotr Małachowski w rzucie dyskiem (63,71) i Piotr Lisek w skoku o tyczce (5,64). Małachowski znów był lepszy od Gerda Kantera (63,34), trzeci był Robert Urbanek (62,96).
Inne ciekawsze wyniki. Skok wzwyż kobiet: 1. Kuczina (Rosja) 1,94 m, 2. Lićwinko 1,94; 100 m kobiet: 1. Facey (Jamajka) 11,30 s; 100 m mężczyzn: 1. Powell (Jamajka) 10,01 s.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
